Na krawędzi wojny z Rosją
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Na krawędzi wojny z Rosją

Dodano: 
Rosyjscy żołnierze
Rosyjscy żołnierzeŹródło:PAP / SERGEI ILNITSKY
Co najmniej trzech tureckich żołnierzy zginęło, a 11 zostało rannych w wyniku ataku rosyjskich myśliwców podczas operacji w Syrii – podały w czwartek światowe agencje. Część tureckich mediów słowo „przypadkowo” pisało jednak w cudzysłowie.

Sojusz turecko-rosyjski, w ramach którego oba kraje podejmują współpracę wojskową i przeprowadzają wspólne operacje na terenie Syrii, jest bowiem wyjątkowo trudny. W grudniu 2016 r., niecałe dwa miesiące zanim prezydent Rosji Władimir Putin telefonicznie złożył wczoraj kondolencje przywódcy Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi z powodu „tragicznego incydentu”, prezydent Erdogan składał kondolencje przywódcy Rosji, gdy w Ankarze rosyjskiego ambasadora zabił 22-letni turecki policjant. Wówczas obaj prezydenci mówili o „prowokacji”, która miała doprowadzić do zniszczenia stosunków między Turcją a Rosją. Obaj przywódcy pamiętali bowiem, jak w listopadzie 2015 r. zapachniało wojną, gdy tureckie F-16 zestrzeliły rosyjski bombowiec Su-24. Nawet podczas zimnej wojny nie zdarzyło się bowiem, by samolot NATO otworzył ogień do rosyjskiej maszyny.

Według najnowszego raportu Verisk Maplecroft w tym roku ryzyko wybuchu wojny między Turcją a Rosją wynosi 90 proc. Równie wysokie – według analityków – jest ryzyko konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Iranem. Sama Syria to zaś wielka beczka prochu, na której walczą siły wspierane przez kilkadziesiąt różnych państw.

Pozostaje mieć nadzieję, że do wybuchu nowych wojen jednak szybko nie dojdzie. Jednocześnie Polska powinna robić wszystko, by wzmacniać swoją armię i dbać o dobre relacje z sojusznikami. Si vis pacem, para bellum.

Czytaj także