W marinie znajdującej się w centrum miasta zatonął jacht "Down North". Na pokładzie nie było nikogo, szkuner był zamknięty od zewnątrz. Jego właściciel przebywał poza granicami kraju, jest w drodze do Polski.
Po tym jak służby otrzymały zgłoszenie o zatonięciu jachtu, na miejsce wezwani zostali płetwonurkowie. Wykluczyli oni obecność kogokolwiek na pokładzie.
Do wody uwolniła się benzyna z zatopionej jednostki. Strażacy ograniczyli rozprzestrzenianie się wycieku, montując specjalną zaporę.
Jacht ma być jutro podnoszony z dna.
To nie pierwsze zatonięcie "Down North". Szkuner miał już wypadek podczas wyprawy badawczej za Koło Podbiegunowe. Zginęła wówczas jedna osoba, a jacht poszedł na dno. Po czterech miesiącach został wydobyty i przeszedł remont w Szczecinie.
Źródło: TVN24 / rmf24.pl