NIK potwierdził, że opracowane przez przedsiębiorców procedury postępowania na wypadek zakłóceń w przewozie paliw lub awarii w systemie przesyłowym, przetwórczym lub magazynowym pozwalają na funkcjonowanie gospodarki przez ok. 3 miesiące.
Czytaj też:
Orlen kupił ropę z Iranu. Milion baryłek trafi do Polski w styczniu
Zgodnie z normami unijnymi, każde państwo członkowskie ma obowiązek utrzymywać 90-dniowe zapasy interwencyjne ropy naftowej lub paliw płynnych oraz 30 dniowe zapasy gazu ziemnego.
System bez luk
Raport Izby wskazał, że zarówno Minister Gospodarki (od 27 listopada 2015 Minister Energii), który okresowo monitorował i nadzorował system paliwowych zapasów interwencyjnych prawidłowo wywiązał się ze swojego zadania. Zadowalająco w ocenie NIK wypadła również kontrola działań podjętych przez organy administracji rządowej, które miały polegać na współpracy z przedsiębiorcami. NIK wskazał także, że prezesi Agencji Rezerw Materiałowych i Urząd Regulacji Energetyki posiadali niezbędną wiedzę na temat magazynów, ich parametrów technicznych oraz związanych z tymi magazynami systemów przesyłowych i transportowych.
Kontrola Najwyższej Izby Kontroli miała związek z nowelizacją ustawy o zapasach, wprowadzonej w życie we wrześniu ubiegłego roku. Nowe przepisy przewidują zniesienie zwolnień z obowiązku utrzymywania zapasów paliw przez małych i średnich przedsiębiorców oraz nakładają obowiązek utrzymywania zapasów obowiązkowych gazu ziemnego na wszystkie podmioty dokonujące przywozu gazu ziemnego od dnia 1 października 2017 r.