Jak wskazał polityk, 4 miesiące po zakończeniu kadencji Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego w Radzie Europejskiej mają odbyć się wybory prezydenckie w Polsce. – To jest nie na miejscu, żeby teraz pytać o scenariusze wydarzeń za 2,5 roku. Jeżeli mówi się o tym, że on ma wrócić do polityki krajowej, to uważam, że byłoby nie fair – może nie "nie fair" – ale nie na miejscu dzisiaj – skomentował Schetyna.
– Dzisiaj najważniejsze dla Polski jest, aby Donald Tusk skutecznie wywalczył mandat w Brukseli – dodał przewodniczący PO.
Sprawca wypadku z udziałem premier kozłem ofiarnym?
„Potraktowano mnie wyjątkowo niesprawiedliwie, próbując zrobić ze mnie kozła ofiarnego, ignorując ewidentne łamanie przepisów przez kierowców BOR-u, którzy czują się bezkarnie, jeżdżąc jak piraci drogowi”. Polityk zapytany o fragment tego listu odniósł się do niego następująco:
– To jest pytanie o Polskę prawa, pytanie o Polskę praworządności. (…) Tu jest o parę znaków zapytania za dużo dla państwa prawa.
Wówczas dziennikarz wyjawił, że to fragment listu napisanego przez Natalię Arnal, która w 2014 roku miała stłuczkę pod Belwederem z limuzyną byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Schetyna przypomniał jednak, że w tamtym wypadku odbył się proces sądowy, w którego wyniku skazany został oficer Biura Ochrony Rządu, odpowiedzialny za kolizję.
– Sądy były na tyle niezależne, że po postępowaniu prokuratury jest w stanie wszcząć postępowanie i wydać wyrok. Wtedy sądy i ich postępowania broniły się same, dzisiaj Platforma Obywatelska musi bronić państwa prawa – tak przewodniczący PO skomentował wątpliwości wyrażane przez członków PO odnośnie transparentności postępowania, które zostało wytoczone wobec kierowcy fiata seicento, który w piątek wieczorem uczestniczył w niebezpiecznym zdarzeniu drogowym z udziałem premier polskiego rządu.
– Chętnie wybierzemy się z delegacją, jeśli dostaniemy taki sygnał – odpowiedział polityk na pytanie, czy przedstawiciele opozycji odwiedzą Beatę Szydło w szpitalu.
Pytania o aferę reprywatyzacyjną
Prowadzący wywiad zapytał o los urzędników ratusza miasta stołecznego w związku z aferą reprywatyzacyjną. Dziennikarz przypomniał, że obecnie 7 osobom postawiono w tej sprawie zarzuty. Czy Platforma Obywatelska będzie namawiać Hannę Gronkiewicz-Walz do tego, by podała się do dymisji, jeśli zostanie postawiona w stan oskarżenia?
– Prokuratura jest zarządzana przez polityka PiS – stwierdził Schetyna.
– Jeśli ktoś jest winny, musi za to odpowiedzieć. (…) Wszyscy ci, którzy byli prezydentami w tym czasie, od 1990 roku, którzy podpisywali upoważnienia w tym czasie, są winni – nadmienił polityk. Wskazał także, że urzędnicy, o których mowa, zostali w większości zwolnieni przez prezydent Warszawy.
– Był projekt za czasów koalicji AWS-UW zgłoszony za rządów Buzka i prezydent Kwaśniewski zawetował projekt tej ustawy reprywatyzacyjnej. (…) Dotyczący nie tylko Warszawy, ale całego kraju. Nie zrealizowaliśmy go wówczas ze względu na kryzys finansowy – przypomniał polityk.
Kto z PO na fotel prezydenta stolicy?
Podczas rozmowy padło również pytanie o kandydatury w zbliżających się wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy.
– Jest kilka nazwisk, które wymieniamy i analizujemy na fotel prezydenta Warszawy. Jest Rafał Trzaskowski, Małgorzata Kidwa-Błońska, Andrzej Halicki. (...)W lipcu chcemy mieć kandydatów na prezydentów wszystkich większych miast – zdradził przewodniczący PO.
– Każdy z kandydatów PO daje panu gwarancję dobrego zarządzania miastem – dodał polityk.