Rosja zbroi się nuklearnie. Szeremietiew: Putin zaostrza relacje z Zachodem. To może doprowadzić do wojny

Rosja zbroi się nuklearnie. Szeremietiew: Putin zaostrza relacje z Zachodem. To może doprowadzić do wojny

Dodano: 
Billboard z wizerunkami prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina, z hasłem "Uczyńmy świat znowu wielkim - razem".
Billboard z wizerunkami prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina, z hasłem "Uczyńmy świat znowu wielkim - razem".Źródło:PAP/EPA / BORIS PEJOVIC
Rosja sekretnie zainstalowała na swoim terytorium nowy pocisk samosterujący dalekiego zasięgu. Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że to działanie narusza podstawowy traktat dotyczący kontroli zbrojeń i stanowi duży test dla Donalda Trumpa, którego administracja mierzy się z kryzysem w związku z relacjami z Moskwą i z obsadzeniem kluczowych dla obronności stanowisk w państwie. Sprawę komentuje dla DoRzeczy.pl dr hab. nauk wojskowych, były minister obrony narodowej Romuald Szeremietiew.

Moment zainstalowania pocisku przyszedł w bardzo nieodpowiednim czasie dla prezydenta Stanów Zjednoczonych, ponieważ Donald Trump wciąż nie obsadził kluczowych stanowisk w Departamencie Stanu oraz w Pentagonie. Nie może również zdecydować się na wyznaczenie następcy generała Michaela T. Flynna, narodowego doradcy ds. bezpieczeństwa, który ustąpił w poniedziałek ze stanowiska. Flynn zrezygnował po tym, jak wyszło na jaw, że wprowadził w błąd wieceprezydenta oraz innych ważnych urzędników państwowych na temat rozmów prowadzonych z rosyjskim ambasadorem w Waszyngtonie.

Czytaj też:
"Nielegalne przecieki z Białego Domu". Trump o dymisji gen. Flynna

– Nie chcę tak daleko idących supozycji snuć, że Flynn był rosyjskim agentem. W zachowaniu się tego polityka przejawiła się być może pewna naiwność, która często pojawia się u polityków zachodnich w relacjach z taką autorytarną stroną, jaką jest Rosja. Pamiętamy deklaracje, które składał prezydent Roosevelt, kiedy usiłował zbudować nowy ład z uwzględnieniem Związku Sowieckiego. Mówił wówczas, że jeśli ustąpi się Stalinowi we wszystkim, to on – Stalin – jest dżentelmenem i wobec tego zachowa elegancko w relacjach z Zachodem. To mogło leżeć u podstaw błędu tego polityka – ocenił w rozmowie z DoRzeczy.pl Romuald Szeremietiew, dr hab. nauk wojskowych, były minister obrony narodowej.

Od testów do wdrożeń

Pocisk lądowy dalekiego zasięgu, o który martwi się administracja amerykańska jest jedynym z tych, które były testowane przez Kreml w 2014 roku, co stanowiło pogwałcenie traktatu międzynarodowego z 1987 roku zakazującego Amerykanom i Rosjanom instalowania pocisków lądowych średniego zasięgu w ramach swoich systemów wojskowych. Obamie nie udało się przekonać Kremla do zaprzestania naruszania porozumienia i wycofania się z fazy testowania nowej broni. Stało się odwrotnie – Rosjanom udało się uzbroić pełną rakietową jednostkę operacyjną.

Amerykańska administracja podaje, że Moskwa dysponuje dwoma batalionami zakazanych pocisków. Jeden z nich został już ulokowany w niewiadomym miejscu na terenie Rosji, drugi ciągle natomiast znajduje się jeszcze w fazie testowej na obszarze kosmodromu Kapustin Jar niedaleko Wołgogradu. Informacje o pociskach zostały przekazane przez ważnego urzędnika, który nie zdradził kolejnych szczegółów dotyczących nowej broni Rosjan i poprosił o zapewnienie anonimowości.

twittertwitter

Niejasne stanowisko USA?

Donald Trump powiedział, że USA powinno „wzmacniać i poszerzać swój potencjał nuklearny”. Równocześnie w tym samym czasie mówił o osiąganiu nowego porozumienia w sprawie zbrojeń z Moskwą, które redukowałyby poziom uzbrojenia obu państw „bardzo znacznie”. Jest jednak bardzo mało prawdopodobne, że Senat USA, który już jest sceptycznie nastawiony wobec intencji Władimira Putina, zgodziłby się na ratyfikację nowego strategicznego układu kontroli zbrojeń.

Wdrożenie systemu rakietowego przez Rosję może również w istotnym stopniu zwiększyć militarne zagrożenie wobec narodów zrzeszonych w NATO. Zależy to głównie od tego, w którym miejscu ulokowane są takie systemy oraz ile z nich zostanie dopuszczonych do użytkowania w przyszłości. Wyrzutnie rakietowe są mobilne, co może utrudnić ich lokalizację i obronę przed nimi.

„Mobilność sprawia, że ulokowanie i sprawdzenie takich systemów jest naprawdę trudne”, skomentował generał Breedlove, były dowódca NATO, który w ubiegłym roku ustąpił ze stanowiska i odszedł na emeryturę.

We środę w Brukseli ma dojść do spotkania Jima Mattisa, sekretarza obrony USA z ministrami obrony narodowej państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Rosja gotowa renegocjować traktaty

W czerwcu 2013 Putin narzekał, ze „niemal wszyscy nasi sąsiedzi rozwijają tego rodzaju broń” i opisał decyzję Związku Radzieckiego dotyczącą przystąpienia do traktatu INF jako „co najmniej dyskusyjną”.

– Rosja po prostu cały czas używa tej polityki zaostrzania w relacjach z Zachodem. Tego typu postępowanie w konsekwencji może doprowadzić do rzeczy najgorszych, mianowicie do wybuchu wojny. I tu jest cały problem. Z jednej strony Rosja rozpoczęła taką intensywną politykę, żeby odbudować swoją strefę wpływów. Zachód - NATO, próbuje jakoś reagować. Przysłanie amerykańskiej brygady do Polski jest jednym z elementów reakcji na to, co robi Rosja. Putin nie wyciąga wniosków. Mimo twardej postawy Sojuszu i nowego prezydenta USA (Rosjanie chyba liczyli, że przy nim będzie im trochę łatwiej), to Rosja prze w tę ślepą uliczkę – ocenia Szeremietiew.

Źródło: DoRzeczy.pl / New York Times
Czytaj także