W pierwszym dniu 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa minister spraw zagranicznych wziął udział w dyskusji panelowej na temat przyszłości Europy „The Future of the (European) Union: United or Divided?”.W sesji moderowanej przez Philippa Stephensa obok szefa polskiego MSZ głos zabrali również prezydent Republiki Litewskiej Dalia Grybauskaité, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans i minister finansów Republiki Federalnej Niemiec Wolfgang Schäuble.
"W każdym państwie model demokracji jest inny"
– To była decyzja pokazująca, że Brytyjczycy nie mogą znieść sytuacji w Europie. Brexit to dla Polski nie tylko rozwód z Wielką Brytanią, to refleksja nad stanem Unii – powiedział minister Waszczykowski, podkreślając, że Brexit był decyzją przemyślaną i nieprzypadkową. Dodał przy tym, że nie widzi takiej refleksji u wielu polityków w krajach zachodnich. Szef MSZ podkreślił także, że dla Unii istotne powinny być dwie wartości: solidarność i elastyczność. – W Unii prosimy o solidarność nie tylko w kwestii uchodźców, ale również rynku pracy, dostaw gazu i gospodarki – podkreślił minister. Podczas dyskusji szef polskiej dyplomacji zaznaczył także, że Polska nie jest niechętna imigrantom. – W zeszłym roku Polska wydała 1,267 mln wiz dla Ukraińców, co stanowiło połowę wszystkich wiz wydanych im w UE – przypomniał.
Jednocześnie minister Waszczykowski zaproponował, żeby pogłębić integrację europejską. – Jesteśmy otwarci na powołanie centralnego organu, który solidarnie i elastycznie zaspokajałby potrzeby wszystkich państw członkowskich. Problemem jest sposób wyboru takiego organu, gdyż nie istnieją ku temu kryteria – stwierdził minister. Podkreślił również, że Polska przystąpiła do Unii opartej wedle Traktatów na czterech wolnościach. – W takiej Unii chcemy być. Niestety część polityków chciałaby ominąć Traktaty i monitorować państwa Unii poza nimi – powiedział minister, zaznaczając, że Komisja Europejska nie ma instrumentów i prawa, by ingerować w wewnętrzne rozwiązania państw członkowskich UE. – My przestrzegamy trójpodziału władzy, a w każdym państwie model demokracji jest inny – podkreślił szef polskiej dyplomacji.
"Gdy w Holandii niezależność sądownictwa będzie podważana sam wyjdę na ulice"
Kiedy Waszczykowski wygłaszał swoją i przekonywał, że istnieją różnice między krajami UE dotyczące nie tylko stopnia ich zintegrowania, ale też wartości, przerwał mu wiceszef Komisji Europejskiej. Timmermans nie zgodził się z polskim ministrem wskazując, że te wartości są współdzielone przez wszystkich. Odniósł się nie tylko do protestów w Rumunii ale także do czarnego protestu w Polsce. – UE opiera się na prawie, ustawach i sądach. Każdy jest wobec nich równy – tłumaczył. Polityk podkreślił, że zasada praworządności wymaga od państw członkowskich powstrzymywania się od ingerencji w sprawy wymiaru sprawiedliwości.
Na słowa te zareagował szef polskiej dyplomacji, który zapytał Timmermansa, kiedy Holandia - zgodnie ze standardami europejskimi - powoła do życia Trybunał Konstytucyjny. Waszczykowski dodał, że jest to pytanie retoryczne na które wiceszef KE nie musi odpowiadać. Timmermans jednak odpowiedział.
– Gdy w Holandii niezależność sądownictwa będzie podważana sam wyjdę na ulice – zapowiedział. Polityk wskazał, że nie ma takiej zasady, która wskazywałaby że w każdym kraju musi być Trybunał Konstytucyjny, jednak jeśli już jest w jakimś kraju, to powinno się przynajmniej przestrzegać konstytucji. Jak dodał, w kwestii Polski słyszy się właśnie o jej nieprzestrzeganiu.
– Proszę nam pozwolić przestrzegać naszej Konstytucji, a nie waszego wyobrażenia o niej – odpowiedział polski minister. Zaznaczył jednocześnie, że zalecenie Komisji Weneckiej stwierdzało, iż Polska ma narzędzia, by samodzielnie zakończyć spór o Trybunał Konstytucyjny.
Timmermans odparł, że właśnie o to chodzi, aby Polska przestrzegała Konstytucji. Wiceszef KE przypomniał, że Polska sama zwróciła się do Komisji Weneckiej o orzeczenie w tej sprawie. – Oni dali wam bardzo jasną odpowiedź. Jedyną rzeczą, którą otrzymali w zamian, była wasza obraźliwa odpowiedź – ocenił Timmermans.