Leszek Pękalski został po raz pierwszy skazany w 1992 roku za gwałt na 40-letniej kobiecie. Usłyszał wtedy wyrok dwóch lat w zawieszeniu. W następnych latach został oskarżony o 20 przestępstw, w tym 17 zabójstw.
Przez media jest nazywamy "wampirem z Bytowa", a sam przyznał się w czasie śledztwa w latach 90. do ponad 60 morderstw. Swoje zeznania zmienił jednak podczas procesu, tłumacząc, że obciążającego go zeznania wymusili na nim policjanci, obiecując w zamian lepsze warunku w więzieniu.
Pękalski został skazany w grudniu 1996 roku przez Sąd Wojewódzki w Słupsku za gwałt i zabójstwo 17-letniej Sylwii D. Pozostałe zarzuty zostały wycofane.
Obecnie prokuratura bada sprawy,w których oskarżony był mężczyzna i chce, aby Pękalski po wypuszczeniu z więzienia – co ma nastąpić już na początku grudnia, trafił (zgodnie z tzw. ustawą o bestiach) do zamkniętego ośrodka w Gostyninie. Biegli, którzy uważają mężczyznę za wciąż niebezpiecznego, chcą nawet 3 tygodniowej całodobowej obserwacji Pękalskiego. Po obserwacji, lekarze mieliby zdecydować, czy mężczyzna może w grudniu opuścić więzienie, czy musi pozostać w ośrodku zamkniętym.
Decyzja sądu w tej sprawie zapadnie 30 marca.