Belka o Amber Gold: Gdyby ludzie znali matematykę, to by się nie dali w takie bzdury wpuszczać

Belka o Amber Gold: Gdyby ludzie znali matematykę, to by się nie dali w takie bzdury wpuszczać

Dodano: 
Marek Belka przed komisją ds. Amber Gold
Marek Belka przed komisją ds. Amber Gold Źródło:Twitter / @KancelariaSejmu
O sprawie Amber Gold poinformowałem premiera, kiedy powziąłem informację, że Amber Gold inwestuje w tanie linie lotnicze. Byłem tym poruszony, było to palenie pieniędzy. Nikt na świecie nie zarobił na tanich liniach, nie inwestując najpierw piramidalnych pieniędzy globalnie. Wtedy było dla mnie oczywiste, że to oszustwo - mówił przed komisją śledczą b. prezes NBP Marek Belka.

Dopytywany, jaka była reakcja Donalda Tuska na tę informację, stwierdził, że premier nie powiedział nic, tylko "przyjął to do wiadomości", dodał, że nie ma wrażenia, że "premier był po raz pierwszy informowany".

– Najpierw zadzwoniłem do mediów, m.in. do redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej". Chciałem poinformować, że zarabiają na oszustwie, Amber Gold umieszczał w tych dziennikach reklamy. Dla gazet był to interes. Po dwóch tygodniach reklamy zniknęły – twierdzi były prezes NBP.

"O czym było informować? Trochę oleju posiadający człowiek widział, że to gruby przekręt"

Pytany, czy nie informował wcześniej o swoich wątpliwościach, Belka odpowiedział: – Panie pośle, a o czym było informować? Trochę oleju posiadający człowiek, jak spojrzał na ogłoszenie czy reklamę, która obiecuje 13 procent, to wiadomo było, że to gruby przekręt. O tym się rozmawiało. Kiedy zostałem prezesem NBP, spotkałem się z przewodniczącym Kluzą. Musiał mi wtedy powiedzieć o zgłoszeniu do prokuratury, że powoli to idzie. Jedyny problem, jaki miałem, czy ta sprawa dotyczy NBP i czy musimy, możemy coś w tej sprawie zrobić. – Gdyby ludzie znali matematykę, to by się nie dali w takie bzdury wpuszczać – dodawał.

– Nawet gdy byłem premierem nie zależało mi na tym, żeby mówić ludziom rzeczy przyjemne. Czasem warto powiedzieć, że ludzie postępują niemądrze. Tu jest kliniczny przykład takiego postępowania – podkreślił Belka. – Nie chcę wyjść wobec państwa jako bezduszny typ, który uważa ludzi za półgłówków. Ale jak ktoś inwestuje dużo pieniędzy, czasami oszczędności życia, to wymagajmy od niego nie tyle rozsądku, co znacznych przygotowań. On nie ma prawa pójść za instynktem – zaznaczał. 

"Instytucje zawiodły i dlatego jest ta komisja śledcza"

– Wszyscy wiedzieli o tym, że Amber Gold to jest oszust. Ale czy był taki klimat, że się nikt w nic nie wtrąca? Można powiedzieć, że wszyscy wiedzieli, ale nikt nie reagował? – pytała przewodnicząca Wassermann. – Powinienem zrobić znacznie mniej, niż zrobiłem – odpowiedział jej były szef NBP. – Nie wiem dlaczego służby nie zadziałały ws. Amber Gold – zaznaczył, dodając, że "to niepoważne", żeby on "przekazywał szefowi ABW taką informację". – Instytucje zawiodły i dlatego jest ta komisja śledcza. (...) Prokuratura, sąd rejestrowy, UOKiK – mówił.

Czytaj też:
Kuriozalne zeznania na komisji ds. Amber Gold. "Sam sobie udzieliłem zgody"

Źródło: DoRzeczy.pl / tvpparlament.pl
Czytaj także