Polityk mówił na antenie RMF FM, że stanowisko szefa Rady Europejskiej w ogóle nie jest potrzebne, ponieważ nie ma większego znaczenia. W ocenie Krasnodębskiego taką funkcję mogłaby wykonywać prezydencja, czyli państwo, które przez pół roku rotacyjnie przewodniczy posiedzeniom Rady UE.
– Niestety, na Donaldzie Tusku ciążą jednak zarzuty, przynajmniej polityczne. Ja się tutaj całkowicie z tym zgadzam i to jest ten powód, dla którego trudno jest go popierać (na drugą kadencję szefa RE – red.) ze względów, również powiedziałbym moralnych – tłumaczył europoseł PiS.
Polityk mówił również o kulisach spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i kanclerz Niemiec Angeli Merkel. – To jest rzecz naturalna, że wybitni i tak doświadczeni politycy jak Angela Merkel i Jarosław Kaczyński się spotykają – podkreślił Krasnodębski. Jak dodał, on sam także utrzymuje kontakty z niemieckimi politykami. – Na tym też polega polityka, że ludzie muszą ze sobą rozmawiać – zaznaczył.