Teoria matki Sebastiana K. różni się od tego, co powiedział policji on sam.
Na łamach portalu FaktyOświęcim mówi ona między innymi, że syn nie słuchał muzyki w czasie prowadzenia samochodu oraz że kolumna premier Szydło nie użyła sygnałów dźwiękowych. Dodatkowo, wyjątkowo szczegółowo jak na osobę, która nie była nawet w pobliżu miejsca zdarzenia, poinformowała, że tylko pierwszy samochód z kolumny użył sygnałów świetlnych i były to tylko niebieskie światła. Dodała również, że BOR kazał odjechać z miejsca zdarzenia kierowcom, którzy mieli stać za samochodem jej syna, a on sam zachował wyjątkową ostrożność podczas próby wykonania manewru skrętu w lewo.
Tak szczegółową analizę zdarzenia, do którego doszło na jednej z oświęcimskich ulic miał jej zaraz po wypadku przedstawić podejrzany o nieumyślne spowodowanie wypadku syn.
Prokuratura już przesłuchała matkę Sebastiana K., jednak nie podaje szczegółów dotyczących jej zeznań.
twittertwitter