Pod koniec lutego "Gazeta Polska" ruszyła z kampanią reklamową, której jednym z elementów były spoty w pojazdach komunikacji miejskiej. Wśród haseł, które towarzyszą kampanii znalazły się m.in.: „Bić k... i złodziei”, „Tygodnik. Bez resortowych dzieci”, „Tygodnik. Lepszego sortu”.
Jak informuje portal niezalezna.pl, umowy zostały podpisane na wyświetlanie spotu do ostatniego tygodnia marca. Serwis podaje, że zarząd spółki odpowiadającej za tramwaje zgodził się na emisję z zastrzeżeniem usunięcia kadru z cytatem Józefa Piłsudskiego "Bić k... i złodziei". Zastrzeżeń nie zgłaszały z kolei Miejskie Zakłady Autobusowe. "Gazeta Polska" otrzymała jednak w ostatnim czasie pismo od MZA w którym poinformowano, że po skargach od pasażerów podjęto decyzję o usunięciu spotu z pojazdów komunikacji miejskiej. Jak podkreślono w piśmie, treść spotu nawiązywała do nienawiści, przemycała obraźliwe treści i naruszała zasady współżycia społecznego.
W związku z decyzją MZA "Gazeta Polska" wydała oświadczenie, w którym zdjęcie spotów określa mianem "kampanii nienawiści" i nie wyklucza zgłoszeni sprawy do prokuratury:
"MZA Warszawskie ma obowiązek wyemitowania spotów reklamowych „Gazety Polskiej”, ponieważ zaakceptowało i przyjęło kampanię do realizacji. Podejmując decyzję o zdjęciu spotów w trakcie trwania kampanii, psuje ją, ponieważ została ona zaplanowana jako całość – komplementarna do innych nośników w innych miejscach. Zastrzegamy sobie zgłoszenie sprawy do prokuratury z wnioskiem za nadużycie stanowiska przez osoby zarządzające MZA Warszawskim. Uważamy, że zdjęcie spotów wynika z kampanii nienawiści wobec „Gazety Polskiej” (pisownia oryginalna - red.).