Mają być wolny rynek i praworządność
  • Marcin MakowskiAutor:Marcin Makowski

Mają być wolny rynek i praworządność

Dodano: 
Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Z Januszem Korwin-Mikkem, europosłem, przewodniczącym partii Wolność rozmawia Marcin Makowski.

Skoro, jak pan twierdzi, „500+” ma fatalne konsekwencje, załóżmy, że Wolność jednak wchodzi do Sejmu. Co zrobilibyście w kwestiach socjalnych inaczej?

Nic byśmy nie robili. Wycofalibyśmy państwo z wszelkiej działalności poza wojskiem, policją i ochroną praw. Sprawy społeczne powinny należeć do narodu, a nie do wroga narodu, czyli państwa. (...)

Ten też trwał podobny czas. Czyli Wolność nie byłaby partią silnej ręki, ale dawałaby się szachować opozycji? Nawet gdyby był budżet do uchwalenia?

„Silna ręka” polega na robieniu swojego. Na przykład w 1982 r. powiedziałbym: „Niech sobie górnicy w Wujku siedzą na dole i 10 lat. Kopalnia i tak jest deficytowa…”. Po co strzelać?

Dziwne porównanie, nikt przecież nie apeluje o rozlew krwi. Gdyby jednak poseł Nitras chciał przez dwa miesiące robić sobie selfie na mównicy sejmowej, po prostu by pan na to pozwolił?

Nie. Marszałek powinien odebrać mu głos, a potem łupać kolejne kary regulaminowe. Tak 500 zł co 5 minut. Powinno wystarczyć. (...)

Jednak bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie to również pośrednio interes obywateli.

Nie. Jak JE Beata Szydłowa zginie w wypadku, to prezes PiS mianuje nam nowego premiera – i tyle.

Po katastrofie smoleńskiej też podszedł pan tak swobodnie do mianowania następców osób, które zginęły?

W wojsku po wypadku CAS-y nie było problemu – nieprawdaż? Z posłami też. Problem był z prezydentem – ale tylko dlatego, że jest on wybierany w wyborach powszechnych. Czyli znów problem z powodu d***kracji. W monarchii na miejsce króla wstępuje następca i nie ma problemu. Nie ma też problemu, że Rosja czy USA ingerują w wybór następcy.

Cały wywiad dostępny jest w 10/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także