Dałbym Klacie drugą szansę

Dałbym Klacie drugą szansę

Dodano: 
Próba prasowa spektaklu "Termopile Polskie" w reżyserii Jana Klaty na scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego we Wrocławskim Teatrze Polskim
Próba prasowa spektaklu "Termopile Polskie" w reżyserii Jana Klaty na scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego we Wrocławskim Teatrze PolskimŹródło:PAP / fot. Maciej Kulczyński
Nie będę ukrywał, że pierwsza kadencja Jana Klaty – w znacznym stopniu zaprogramowana przez dramaturga Sebastiana Majewskiego, który skądinąd w jej połowie wycofał się ze współpracy i objął kierownictwo jednej z łódzkich scen – mnie rozczarowała – pisze w nowym "Do Rzeczy" Rafał Węgrzyniak.

Konsekwentnie bowiem od pierwszej premiery, przygotowanej przez Krzysztofa Garbaczewskiego z pomocą całego grona dramaturgów jakoby na motywach „Akropolis” Wyspiańskiego, zmierzała do przekształcenia drugiej sceny narodowej w teatr studyjny dla początkujących i eksperymentujących reżyserów. Dokonywali oni rozmaitych dekonstrukcji dzieł należących do kanonu kultury polskiej czy europejskiej, a szczególnie związanych z dziejami Starego Teatru.

Mimo wszystko jednak pozostawiłbym Klatę na stanowisku dyrektora Starego Teatru. Nadal uważam, że jest on obecnie jednym z niewielu wybitnych reżyserów teatralnychśredniej generacji naprawdę identyfikującym się z tradycją narodową pomimo demonstrowania krytycznego do niej stosunku.

 Rafał Węgrzyniak

Cały artykuł opublikowany jest w 10/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także