Przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru zaproponował, aby przed wyborami samorządowymi przeprowadzić wspólną, opozycyjną akcję prawyborczą, w której oddawać głos na przyszłych kandydatów mogliby wszyscy mieszkańcy miasta czy regionu. Jak podkreśla, pozwoliłoby to na lepszy i trafniejszy wybór np. prezydenta miasta, który wówczas mógłby zostać „prezydentem mieszkańców”, a nie „prezydentem działaczy” politycznych. Jak dodał, pomysł przeprowadzenia wspólnych, opozycyjnych prawyborów mógłby także pomóc odebrać wyborów Prawu i Sprawiedliwości, którzy zagłosowali na partię Kaczyńskiego, ale dziś nie są z tego zadowoleni.
– Dla mnie marzeniem jest sytuacja, w której ci, którzy są skłonni głosować na PiS, głosują w prawyborach na naszych kandydatów, bo jak ktoś raz zagłosuje, to drugi raz tym bardziej – mówił Ryszard Petru.
Propozycja Nowoczesnej wywołała zdziwienie i oburzenie ze strony polityków Platformy Obywatelskiej, którzy uznali, że w takiej sytuacji wyborcy Prawa i Sprawiedliwości będą mogli brać udział w wyborze reprezentanta opozycji. – Jeżeli w Warszawie mielibyśmy robić prawybory wśród wszystkich mieszkańców Warszawy, to okazałoby się może, że kandydata na prezydenta Warszawy zjednoczonej opozycji wybrałby Jarosław Kaczyński z Nowogrodzkiej – mówił poseł PO Marcin Kierwiński, który dodał jednak, że Grzegorz Schetyna jest otwarty na współpracę z Nowoczesną podczas wyborów samorządowych.
Czytaj też:
Petru chce honorowej dymisji Szydło. "To była groteska, wstyd i upokorzenie"