W lutym 2016 r. w "Wiadomościach" TVP Krzysztof Ziemiec informował o znalezieniu przez IPN teczek TW „Bolka” w domu gen. Czesława Kiszczaka, prowadzący użył wówczas sformułowania, że „wiadomo, że materiały są autentyczne, co potwierdził grafolog”, a IPN „potwierdza, że były prezydent Lech Wałęsa był współpracownikiem SB”.
Było to wyprzedzenie faktów, ponieważ wówczas nie zostały jeszcze przeprowadzone analizy grafologiczne dokumentów znalezionych u komunistycznego generała. Ziemiec w kolejnym wydaniu „Wiadomości” przepraszał za podanie błędnej informacji. Dodatkowo umieścił przeprosiny na portalu społecznościowym, pisząc o tym, że dokonał "nadinterpretacji".
Z kolei Wałęsa domagał się od "Wiadomości" zamieszczenia sprostowania w formule: "W materiale wyemitowanym w wieczornych 'Wiadomościach' w dniu 18 lutego 2016 r. podano nieprawdziwe informacje dotyczące dokumentów znalezionych przez IPN w domu Czesława Kiszczaka; w szczególności nie jest prawdą, że IPN potwierdził, że były prezydent Lecha Wałęsa był współpracownikiem SB oraz że autentyczność dokumentów znalezionych przez IPN w domu Czesława Kiszczaka została potwierdzona przez grafologa. Lech Wałęsa". Miałoby się pojawić na planszy, a prowadzący „Wiadomości” miałby je odczytać ”w czasie nie krótszym niż 30 sekund”.