Macierewicz: Piloci Tu-154M chcieli uratować delegację z zasadzki

Macierewicz: Piloci Tu-154M chcieli uratować delegację z zasadzki

Dodano: 
Smoleńsk
Smoleńsk
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powiedział w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", że 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku musiało się stać coś, co uniemożliwiło realizację decyzji kapitana Tu-154M o odejściu na drugi krąg. – Chcieli uratować polską delegację z zasadzki, w jakiej się wszyscy znaleźli. I mimo tej wspaniałej postawy to właśnie piloci są oskarżani – stwierdził.

Szef MON w obszernym wywiadzie ocenił m.in., że załoga Tu-154M podjęła na właściwej wysokości i we właściwym miejscu decyzję o tym, że nie będzie lądować i odleci na drugi krąg. Jednocześnie Macierewicz stwierdził, że musiało się wówczas wydarzyć coś, co uniemożliwiło realizację tej decyzji. – Dla każdego pilota jest oczywiste, że stało się tam coś strasznego. Gdy kapitan wydaje decyzję "odchodzimy", wszyscy w kokpicie działają jednomyślnie i nie ma miejsca na dyskusję, sprawny samolot odchodzi więc na drugie zajście, odlatuje. Jeśli dzieje się inaczej, to znaczy, że musiało się stać coś, co uniemożliwiło realizację decyzji kapitana – stwierdził.

"Odpowiedzialność ponosi przede wszystkim Donald Tusk"

Macierewicz powiedział również, że przekaz dot. katastrofy w Smoleńsku pokazuje "działanie dezinformacji jako narzędzia walki przeciwko Polsce". Jako przykład podał relacje dotyczące winy pilotów Tu-154M, choć to oni starali się uratować samolot. – Za takie działanie odpowiedzialność ponosi przede wszystkim Donald Tusk. To oczywiście nie usprawiedliwia tych polityków, urzędników i dziennikarzy, którzy współtworzyli tę schizofreniczną i haniebną atmosferę zakłamania. Ale decyzję podejmował Donald Tusk jako premier i publicznie wziął na siebie za to odpowiedzialność! – dodał.

Szef MON ocenił także, że były premier Donald Tusk po katastrofie smoleńskiej popełnił przestępstwo. – Premier Donald Tusk zawarł z Władimirem Putinem nielegalną umowę na szkodę Polski i za to powinien odpowiadać karnie. Na mocy tej umowy zaniechano realizacji porozumienia z 1993 roku – wyjaśnił.

Czytaj też:
MON zarzuca Tuskowi zdradę dyplomatyczną. Sprawą zajmuje się prokuratura

Czytaj także