Minister spraw zagranicznych podkreślił, że Polska nauczyła się bronić swoich interesów, tak jak robię to inne państwa Wspólnoty. Jak dodał, interesy naszego kraju są naruszane m.in. w polityce energetycznej - tu wskazał budowę gazociągu Nord Stream 2 - oraz w polityce klimatycznej.
Waszczykowski powiedział, że nie tylko Polska korzysta finansowo na członkostwie w Unii, ale również Unia na tym, że przyjęła Polskę. – Jesteśmy rynkiem prawie 40 milionów ludzi. Na tym zarabiacie olbrzymie pieniądze, same Niemcy sprzedały do Polski towary za 50 miliardów euro – przypomniał.
Szef polskiej dyplomacji krytycznie odniósł się także do koncepcji Europy kilku prędkości. – Dwie, może nawet wiele prędkości, to recepty na rozbicie Europy. Różne prędkości prowadziłyby do utworzenia się grupy kierowniczej, która panuje nad innymi – podkreślił. Jego zdaniem odpowiedzią na kryzys powinna być np. większa współpraca przy ochronie granic i w sferze obronności, ale również reformy instytucji unijnych. – Chociażby Rada Europejska składa się z przedstawicieli rządów wyłonionych w wyborach, więc posiada silny demokratyczny mandat. Powinna więc posiadać największą władzę. Natomiast Komisja nie składa się z wybranych przedstawicieli, lecz z delegatów krajów członkowskich, dlatego nie powinna mieć prawa do nadzorowania krajów członkowskich, tak jak zdarzyło się to nam z kontrolą praworządności – powiedział szef MSZ.