- Poważna polityka i poważna działalność państwowa, a taka na pewno jest prowadzona w MON, wymaga tego, by brali w niej udział i byli w tym najbliższym kręgu, gdzie następuje jej realizacja, wyłącznie ludzie dojrzali - mówił wczoraj w programie "Gość Wiadomości" prezydent Andrzej Duda, pytany o przyszłość Bartłomieja Misiewicza w MON.
– Powiem tak, nie jest zachowaniem dojrzałym, sytuacja, w której człowiek czy to młody czy starszy, chodzi na dyskotekę, pije tam piwo, a jednocześnie ma dostęp do dokumentów i rozmów o poważnych sprawach, choćby związanych z bezpieczeństwem państwa. Nie jest to sytuacja poważna i taka osoba powinna najpierw dojrzeć, a potem dopiero móc w takich sprawach uczestniczyć – ocenił prezydent, choć nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy Bartłomiej Misiewicz powinien stracić stanowisko w MON.
twitterCzytaj też:
Prezydent: Gdybym chciał dymisji szefa MON, skierowałbym pismo do premierCzytaj też:
Rzecznik rządu do dziennikarza: Powiem panu szczerze. Nie wiem, czy Misiewicz pracuje w MON
Źródło: TVP Info