Kto zostanie prezesem Izby Dyscyplinarnej? Jedna z kandydatur jest kontrowersyjna

Kto zostanie prezesem Izby Dyscyplinarnej? Jedna z kandydatur jest kontrowersyjna

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Leszek Szymański
Małgorzata Bednarek, Adam Roch i Ryszard Witkowski - to kandydaci na prezesa Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Faworytem jest sędzia Roch. Jego kandydatura budzi jednak kontrowersje.

Zgromadzenie sędziów Izby Dyscyplinarnej, które obradowało 10 i 17 stycznia br. wybrało kandydatów na stanowisko prezesa Izby Dyscyplinarnej SN.

W wyniku głosowania wyłoniono troje kandydatów. Sędzia Małgorzata Bednarek otrzymała 3 głosy, dotychczasowy prezes Izby - sędzia Przesławski – 1 głos, sędzia Adam Roch – 4 głosy i sędzia Ryszard Witkowski – 3 głosy.

Przypomnijmy, że prezesa ID wybierze prezydent po zasięgnięciu opinii I prezesa Sądu Najwyższego. Jak twierdzą eksperci największe szanse na wybór ma sędzia Roch.

Kontrowersyjna kandydatura

Tymczasem jest on autorem kilku kontrowersyjnych decyzji. Na początku grudnia ubiegłego roku na zarządzenie sędziego Rocha zostało wydane pismo, w którym jeden z prokuratorów jest proszony o wydanie opinii, czy Izba Dyscyplinarna ma prawo zajmować się rzeczoną sprawą.

"Co byście Państwo poradzili? Jeżeli sąd sam nie uznaje się za sąd to kwestionuje swój status i popełnia delikt ustawowy. Ktoś szuka współsprawców?" – napisał w mediach społecznościowych prokurator Jacek Skala, adresat pisma.

twitter

Podobne zarządzenia zostały wydane przez sędziego dla prawie wszystkich spraw w jego referacie. Jak tłumaczył rzecznik prasowy SN Piotr Falkowski, wysyłanie tego typu pism to wyłączna inicjatywa Rocha.

We wrześniu 2021 roku sędzia Roch nie przyszedł na posiedzenie Izby Dyscyplinarnej w sprawie uchylenia immunitetu SSN Andrzeja Stępki. W rezultacie posiedzenie nie odbyło się. W mediach pojawiły się informacje, że nieobecność sędziego była nieusprawiedliwiona, co stanowiłoby naruszenie art. 231 Kodeksu karnego, który stwierdza, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Sędzia Roch wydał potem oświadczenie, w którym podkreślił, że jego nieobecność na posiedzeniu nie była nieusprawiedliwiona, ponieważ kilka dni wcześniej poinformował on pozostałych sędziów o swojej planowanej absencji oraz jej powodach.

„W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami, jakobym w dniu dzisiejszym w sposób nieusprawiedliwiony nie stawił się na posiedzenie Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. I DI 21/21 informuję, iż o podjętej przeze mnie decyzji o nieuczestniczeniu w planowanym na dzień 6 września br. posiedzeniu i jego przyczynach poinformowałem w bezpośredniej rozmowie pozostałych członków składu orzekającego w dniu 2 września 2021 roku. Przestrzeganie przepisów Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz pozostałych obowiązujących przepisów prawa krajowego i międzynarodowego stanowiło i stanowi wyłączną podstawę podejmowanych przeze mnie działań jako sędziego Sądu Najwyższego” – napisał.

Obrońca Tulei i Iwulskiego

W kwietniu 2021 r. sędzia Adam Roch nie zgodził się na doprowadzenie sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Igora Tuleyi na przesłuchanie do prokuratury, która zamierzała postawić mu zarzuty karne.

Przypomnijmy, że sprawa Igora Tulei ma związek z wydarzeniami z 16 grudnia 2016 roku z sejmowej Sali Kolumnowej. Po zablokowaniu przez posłów opozycji mównicy na sali plenarnej, posłowie Zjednoczonej Prawicy przenieśli się tam, aby dokończyć głosowanie. W tych nietypowych warunkach przejęli m.in. ustawę budżetową oraz przepisy dotyczące dezubekizacji.

Odtąd opozycja zarzuca rządowi nieprawidłowości w uchwaleniu budżetu, co ówcześnie mogłoby nawet skutkować rozwiązaniem Sejmu. Prokuratura dwukrotnie wszczęła w tej sprawie postępowanie, które za każdym razem były umarzane. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Tuleya wyraził wówczas zgodę, aby media zarejestrowały ustne uzasadnienie postanowienia sądu.

W związku z dopuszczeniem dziennikarzy na salę sądową oraz z podejrzeniami o ujawnienie informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania, prokuratura postawiła sędziemu Tulei zarzuty. W listopadzie 2020 roku Izba Dyscyplinarna SN na wniosek Prokuratury Krajowej uchyliła immunitet sędziego Tulei. Z kolei w lutym 2021 roku sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że Igor Tuleya jest sędzią Rzeczypospolitej i wciąż ma immunitet.

Z kolei w sprawie sędziego Jerzego Iwulskiego sędzia Roch złożył zdanie odrębne. W połowie 2021 r. Izba Dyscyplinarna SN zdecydowała, że Iwulski, ówczesny Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, odpowie za zbrodnię komunistyczną polegającą na orzekaniu i skazywaniu w wojskowym sądzie w czasie stanu wojennego. Sędzia Roch twierdził jednak, że ID błędnie uznała istnienie przesłanek dających podstawy do skazania Iwulskiego.

"Nie każde działanie funkcjonariusza państwa totalitarnego jest zbrodnią" – stwierdził sędzia Roch w zdaniu odrębnym. Sędzia napisał także, że brakuje dowodów na to, że wyrok wydany przez Iwulskiego "stanowił represje z powodu prezentowanych i wyrażanych przezeń przekonań i poglądów społeczno-politycznych".

Sędzia odmawia orzekania

Sędzia Roch odmawiał również orzekania w sprawach dyscyplinarnych i tych dotyczących immunitetów sędziowskich. Z tego powodu są wyznaczani dodatkowi sędziowie.

"Za zasadne i konieczne uważam powstrzymanie się od rozpoznawania spraw dotyczących wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziów, na co wskazuje konieczność uwzględnienia przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, prawa krajowego i międzynarodowego, a także orzeczeń mających wpływ na obowiązywanie i stosowanie ww. norm, w tym postanowienia Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 lipca 2021 roku, sygn. C–204/21 R oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 lipca 2021 roku" – tak uzasadnia swoją decyzję sędzia Roch w wydanym oświadczeniu.

Sprawa kobiety w ciąży

Z osobą sędziego Rocha wiąże się jeszcze jedna kontrowersyjna sprawa. W czasie gdy był on prokuratorem doszło do wydarzenia, za które Polska została pozwana przed Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Funkcjonariusze CBA, na poleceniem prokuratorów, wśród których był także Adam Roch, przesłuchiwali kobietę w trakcie porodu. W 2013 roku doszło do ugody między polskim rządem a kobietą, na mocy którego Polska przyznała się do nieludzkiego traktowania i tortur względem przesłuchiwanej kobiety.

Czytaj też:
Jest decyzja Izby Dyscyplinarnej ws. immunitetu sędziego Iwulskiego
Czytaj też:
Tuleya: W mojej sprawie rozstrzygało coś, co nie jest sądem

Źródło: Twitter / Dziennik Gazeta Prawna, sip.lex.pl
Czytaj także