Przeciw decyzjom władz i zmiano wprowadzanym przez PiS, protestują dziś dziś związkowcy ZNP. Z tego powodu wiele polskich rodzin musiało zapewnić dzieciom alternatywne formy opieki. Niektórzy mieli szczęście – szkoły, w których uczą się ich dzieci zagwarantowały opiekę na uczniami. Okazuje się, że wśród szczęśliwców znalazł się również wiceszef gabinetu cieni Platformy Tomasz Siemoniak, którego dzieci przebywają dzisiaj w normalnie pracującej placówki oświatowej.
Polityk przyznał jednak, że popiera protest nauczycieli i jego dzieci również go popierają. Jak? -- Obecnością i aktywnością na lekcjach: są małe, mają 11, 8 lat, ale rozumieją, że dla szkół idą ciemne chmury – tłumaczył Siemoniak.
„Plan systematycznego niszczenia armii”
Głównym tematem rozmowy były jednak „ciemne chmury” jakie zdaniem polityków PO zbierają się nad polską armią. Polityk zgodził się też z twierdzeniem, że obecny szef MON realizuje „plan systematycznego niszczenia armii”. – Ja sądzę, że to jest po prostu pełen chaos i człowiek kompletnie nieodpowiedzialny, który nigdy nie powinien być ministrem obrony narodowej, ani w ogóle ministrem czegokolwiek – mówił o Macierewiczu Siemoniak.
– To, że reputacja Polski obronna spadła nisko, to że MON kojarzy się ze skandalami, Misiewiczami, mistralami, obietnicami niedopełnianymi ze śmigłowcami, to są fakty. To nie jest jakiś wymysł opozycji – dodał polityk.