Prezydencki tupolew był remontowany przez firmę prowadzoną przez ogrodnika

Prezydencki tupolew był remontowany przez firmę prowadzoną przez ogrodnika

Dodano: 
Wrakowisko w Smoleńsku
Wrakowisko w Smoleńsku Źródło: PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Oficer Dowództwa Sił Powietrznych dokonujący odbioru prezydenckiego samolotu Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 pod Smoleńskiem, po katastrofie został wiceprezesem w firmie Polit Elektronik. Jak informuje „Gazeta Polska”, firma ta wygrała przetarg na remont samolotu i zleciła jego wykonanie zakładom kierowanym przez ludzi związanych z Władimirem Putinem.

Polit Elektronik to przedsiębiorstwo założone przez Dariusza Kamińskiego. Przetarg na remont samolotu prezydenckiego Tu-154M firma wygrała wspólnie z MAW Telecom, spółką, z którą związani byli wysocy wojskowi, a także ludzie Wojskowych Służb Informacyjnych.

Kim jest Kamiński?

Dariusz Kamiński z wykształcenia jest technikiem ogrodnik, który w 1988 r. pracował w Młodzieżowej Agencji Kultury, stanowiącej agendę ZSMP. Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej to masowa organizacja młodzieżowa w czasach PRL będąca przybudówką PZPR. W 1988 r. jej szefem był Jerzy Szmajdziński, który także zginął w katastrofie. Ten sam Szmajdziński kierował ministerstwem obrony w 2005 roku, gdy Polit Elektronik Dariusza Kamińskiego otrzymał pierwsze zamówienie rządowe: dostawę części elektronicznych do myśliwców Mig-29. Kamiński mógł ponieść wówczas spore straty, ponieważ otrzymał przestarzałe części bez licencji i podrobioną dokumentację, ale z pomocą przyszła wówczas rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa, która zajęła się aferą.

Remont u przyjaciół Putina

Remont, za który polski podatnik zapłacił równowartość nowego samolotu podobnej klasy, konsorcjum zleciło zakładom Aviakor w Samarze, kontrolowanym przez Olega Deripaskę, przyjaciela Władimira Putina oraz zakładom Saturn Siergieja Czemiezowa w Rybińsku. Czemiezow to były agent KGB, który w latach 1983-88 pracował w Dreźnie i był sąsiadem przyszłego prezydenta Rosji.

Brak nadzoru polskich służb

Jak zauważa „Gazeta Polska”, Kamiński występuje w materiale nagranym przez rosyjską telewizję podczas remontu tupolewa. Samolot, który miał przewozić Prezydenta Polski i najwyższe osoby w państwie, był bez przeszkód zwiedzany i filmowany, co wzbudziło zdumienie specjalistów z zakresu bezpieczeństwa.

- Zakłady objęte produkcją wojskową podlegają procedurom bezpieczeństwa ze strony służb specjalnych. Na miejscu powinni znajdować się oficerowie tych służb. Jeżeli zagraniczna ekipa telewizyjna była na pokładzie rządowego samolotu, to powinna na to dostać pozwolenie od polskich służb – mówił w wywiadzie dla Naszego Dziennika w 2012 r. Bogdan Święczkowski, były szef ABW.

W istocie żaden przedstawiciel polskich służb nie był obecny przy remoncie. Przy odbiorze – owszem. Ppłk Mirosław Drożynko, który w 2009 roku dokonywał odbioru Tupolewa, w 2013 był już wiceprezesem przekształconego już wówczas w spółkę kapitałową Polit Elektronik

Już w 4 dni po smoleńskiej tragedii firma Kamińskiego otrzymała kolejne rządowe zamówienie, wkrótce potem jeszcze jedno. W 2012 r. prasa branżowa informowała, że MON przepłacił ponad trzykrotnie za 4 silniki do Migów-29, które kupił bez przetargu od firmy Kamińskiego. Wojskowe Zakłady Lotnicze w Warszawie były gotowe sprzedać silniki na znacznie lepszych warunkach, ale nie dopuszczono nawet do złożenia oferty.

W aktach postępowania w sprawie remontu tupolewa znajdują się materiały sugerujące, że przedstawiciele Polit Elektronik mogli znać wynik przetargu już z półrocznym wyprzedzeniem.

Czytaj też:
Macierewicz: Kontrolerzy ze Smoleńska sprowadzali tupolewa do tragedii

Źródło: Gazeta Polska
Czytaj także