Votum nieufności: Żeby było tak, jak było, albo jeszcze bardziej

Votum nieufności: Żeby było tak, jak było, albo jeszcze bardziej

Dodano: 
PiS zabrał 500+ pierwszym dzieciom i zaraz odbierze reszcie, bo Polska jest w ruinie. Potem Jarosław Kaczyński, o którym w Moskwie mówią „nasz człowiek w Warszawie” popchnie kraj (w ruinie) w ramiona Putina. Gdyby ktoś Polski nie znał, a chciał czerpać o niej informacje z dzisiejszego przemówienia szefa Opozycji Totalnej, to mniej więcej takie mógłby odnieść wrażenie.

Schetyna w sposób wyrazisty, przerażający opisywał chaos oraz stan zniszczenia, w jaki pogrążyła Polskę nieszczęśliwie w nim zdarzona kaczystowska insurekcja, ale również, owszem, kreślił wizję Polski przyszłej, Polski, którą Totalna Opozycja w trudzie i znoju odbuduje.

– Polacy chcą Polski europejskiej euroatlantyckiej, bezpiecznej – mówił. Bo przecież PiS, jak pamiętamy, zbojkotował szczyt NATO w Warszawie, nie wpuścił prezydenta Obamy, potem wpuścił, ale zabronił (posłusznemu i niesamodzielnemu) prezydentowi Dudzie się z nim spotkać, a teraz utrudnia stacjonowanie NATO-wskich oddziałów. PiS – i to Schetyna powtórzył razy kilka, o ile nie kilkanaście, żeby zgodnie z zaleceniami dr. Goebbelsa dobrze się wryło w pamięć – kieruje Polskę, nas wszystkich, w stronę agresywnej i dyktatorskiej Rosji.

Rosja widać bardzo się przez ostatnie lata zmieniła i w niczym już nie przypomina tej przyjaznej, dobrodusznej, tej z oficjalnych przekazów serwowanych nam w pierwszych miesiącach i latach po Smoleńsku, tej, z którą współpracę "ramię w ramię" tak zachwalała późniejsza premier Ewa Kopacz. I tej, której Jarosław Kaczyński chciał wypowiedzieć wojnę o wrak.

Czego jeszcze chcą Polacy? Chcą utrzymania 500+, co może zrobić tylko Platforma Obywatelska, bowiem PiS nie będzie miał na to pieniędzy. Nie będzie ich miał, ponieważ kraj pogrąża się w zapaści, zaś dane o wzroście gospodarczym czy spadku bezrobocia do rekordowo niskich wielkości są jedynie cyferkami z power pointa. Wiadomo, że jak taki wzrost PKB, zysk PLL LOT, czy - pierwszy od półtorej dekady - Przewozów Regionalnych zapisze się w power poincie, to cały zaraz zniknie. Albo spadek skrajnego ubóstwa wśród dzieci. Niby 94%, a pokażesz go w power poincie i od razu dwa miliony maluchów głodują. PiS wysłałby je na "szczaw i mirabelki" (a mnie się wydawało, że to była propozycja wicemarszałka z PO). Zaś Platforma zapewni 500+, które PiS ma zamiar odebrać. Zapewni, bo już ma na to pieniądze. W 2015 r. twierdziła, że nie ma, bo, jak powiedział dziś Schetyna, zostawiła gospodarkę kwitnącą, ale dziś już ma nawet na pierwsze dzieci, bo PiS zniszczył Polskę.

Złośliwy by zapytał, czy do 2019 lub 2020 roku prawda etapu znów się nie zmieni, ale złośliwi nie bądźmy. Premier in spe deklarował, że zacznie odbudowywać od pierwszego dnia po wyborach i to kierując się zasadą uczciwości. A my pamiętamy przecież 8 nieodżałowanych lat tłustych PO i wiemy, że jak tak mówi, to nie można mu nie wierzyć.

Gdyby ktoś, dla przykładu, nie wierzył, to zaraz (zaraz po wyborach) przypomni mu się choćby policyjną akcję "Widelec", za którą Schetynę pochwalił sam późniejszy "król Europy" Donald Tusk. Akcja "Widelec" zaczęła się od zatrzymań prowadzonych metodą, jak to mawiali nasi europejscy przyjaciele, "obławy ulicznej” ("kaczyści" powiedzieliby o łapance), po której zatrzymanych przesłuchiwano z użyciem takich wesołych metod, jak np. zderzanie kluczy z genitaliami, czy też propozycja (nie do odrzucenia) siadania na ustawionej na sztorc pałce policyjnej. Tak więc samo wspomnienie sprawia, że gdy dziś szef Opozycji Totalnej obiecuje praworządność, uczciwość, spokój i bezpieczeństwo, od razu chce się mu wierzyć.

Co jeszcze nas czeka, gdy „będzie tak jak było,” gdy minie czarna, kaczystowska noc?

Ano, Polacy znów będą mogli być dumni z Polski. Z Polski, z której – chcą być dumni tu i za granicą a wy im to odbieracie – napominał z sejmowej mównicy niczym z ambony kandydat na premiera. I zaraz wspomniał o Muzeum II Wojny Światowej, które zamiast dumnie prezentować historię wypędzeń Niemców z terenu dzisiejszej Polski, będzie wydobywało jakieś wstydliwe wątki, że niby Polska została pierwsza zaatakowana, że wycierpiała najwięcej... Później, przekonywał szef Opozycji Totalnej, trzeba się tłumaczyć w Europie, co się z tą Polską dzieje. To samo zresztą kilka dni temu mówił w Radiu Zet Tomasz Siemoniak. Straszny musi być ten wstyd na europejskich salonach.

W ponad godzinnym przemówieniu pojawiało się oczywiście wiele innych wątków. PiS niszczy Polskę we wszystkich aspektach. Nie pozwala czcić bohaterów Armii Krajowej i ofiar zbrodni katyńskiej (serio! Naprawdę Schetyna tak powiedział, też nie mogłem uwierzyć!), niszczy wojsko, upartyjnia media (zapłaczmy po bezstronnej Lewickiej) centralizuje budując Centralny Port Lotniczy, odpowiada za smog. Nie wspominając już o zgranej śpiewce o zamachu na Trybunał Konstytucyjny i niezależność sądów. A propos tej niezależności, skoro Prezydent również ma odpowiadać za PiSowskie zbrodnie, to nie będzie już Duda-pomocy, która, na przykład, w głośnej swego czasu sprawie pomogła wydobyć z bidula wsadzone tam przez niezależne sądownictwo, uprowadzone przez policjantów, przemocą ze szkoły dzieci państwa Bajkowskich. Czyli, będzie nawet lepiej niż było.

Krzysztof Jasiński

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także