– Dziękuję wszystkim stargardzianom, którzy wzięli udział w wyborach. Decyzja o kandydowaniu zapadła w trudnych okolicznościach, po śmierci prezydenta Sławomira Pajora. Podjąłem ją w poczuciu odpowiedzialności za wszystko, co przez kilkanaście lat naszej wspólnej pracy zrobiliśmy w mieście. Mam satysfakcję, że o tym, w którym kierunku pójdzie Stargard rzeczywiście zdecydowali mieszkańcy. Wysoka frekwencja to święto demokracji – oznajmił Zając.
Drugie miejsce w wyborach zajął kandydat Prawa i Sprawiedliwości Ireneusz Rogowski, na którego zagłosowało 2 769 osób (10,68 proc). Najmniejsze poparcie uzyskała kandydatka PO Zofia Ławrynowicz, która zdobyła jedynie 452 głosy (1,74 proc.).
W niedzielnych wyborach wzięło udział 26 249 osób – co stanowi ponad 49 proc. wszystkich uprawnionych do głosowania.
Mieszkańcy Stargardu musieli wybrać nowego włodarza miasta w przedterminowych wyborach, przyspieszonych ze względu na nagłą śmierć prezydenta Sławomira Pajora.
Czytaj też:
Nie żyje Sławomir Pajor. Był prezydentem Stargardu od 2002 roku