Odsłonięto tablicę w Kancelarii Premiera. Kaczyński: To krok do tego, żeby ci, którzy szerzą nienawiść, przegrali

Odsłonięto tablicę w Kancelarii Premiera. Kaczyński: To krok do tego, żeby ci, którzy szerzą nienawiść, przegrali

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: Twitter / @pisorgpl
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wicepremiera Przemysława Gosiewskiego i ministra Zbigniewa Wassermanna. - Wszyscy byli głęboko związani z polskim państwem - byli państwowcami i patriotami - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– Chciałem podziękować za tę tablicę, za tę uroczystość, za ten film, za pamięć. Pamięć o trzech ludziach, którzy byli, jak wszyscy, różni, ale byli głęboko związani z polskim państwem – byli państwowcami i patriotami. 

Prezes PiS wspomniał sylwetki Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermanna, opowiadał o ich początkach w Prawie i Sprawiedliwości, przybliżał historię, która połączyła ich losy z losami prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 

– Historia ostatnich dziesięcioleci zetknęła ich ze sobą – mojego śp. brata i Przemysława Gosiewskiego – jeszcze w latach 80-tych. Leszek rozpoznał w Przemysławie, że jest to młodzieniec niezwykły, człowiek o ogromnym potencjalne, niezwykle inteligentny. Tak się zaczęła ich współpraca, która później przeniosła się już do legalnej Solidarności. (...) Dla Porozumienia Centrum Przemysław zrobił niezwykle dużo. Partia ta miała krótki okres sukcesów i długi okres konania, jednak nie skonała i mogła zmienić się w Prawo i Sprawiedliwość – to ogromna zasługa Przemysława. (...) Był jednym z motorów przemiany, którą podjęliśmy w trudnych warunkach w latach 2005–2007 – wspominał. 

– Zbigniew należał do tych, którym mój brat ufał, wierzył mu jako wybitnemu człowiekowi, wybitnemu prawnikowi, prokuratorowi a także jako politykowi. (...) Zbigniew był z nami także w czasie, kiedy byliśmy w opozycji, kiedy byliśmy atakowani, kiedy byliśmy "watahą, którą trzeba dorżnąć", kiedy chciano nas zniszczyć. (...) To się nie udawało dlatego, że mieliśmy takich ludzi, takich przyjaciół jak Zbigniew – mówił z kolei o śp. Zbigniewie Wassermannie. 

Jak zaznaczył, Zbigniew Wassermann wiedział, że wyprawa do Katynia 10 kwietnia 2010 roku była ryzykowna. – Zbigniew wiedział, że to wyprawa bardzo ryzykowana, ale uważał że warto. Szkoda, że dowiedziałem się o tym tak późno, bo przekonywałbym ich, żeby nie lecieli i może nie doszłoby do tragedii – zaznaczał. 

– Jestem przekonany, że ten dzisiejszy dzień, wmontowanie tablicy pamięci tych trzech polityków, jest kolejnym krokiem do tego, żeby ci, którzy chcą szerzyć nienawiść, przegrali, by zwyciężyła prawda, by zwyciężyła pamięć, by zwyciężyła Polska – podkreślił na koniec Jarosław Kaczyński. 

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także