"Obywatele RP" na marginesie

"Obywatele RP" na marginesie

Dodano: 
7 rocznica Katastrofy Smoleńskiej, Krakowskie przedmieście, Warszawa
7 rocznica Katastrofy Smoleńskiej, Krakowskie przedmieście, WarszawaŹródło:Własne (Krzysztof Jasiński)
Około 20 tysięcy osób uczestniczyło przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie w obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej. Uroczystości przebiegły spokojnie, jednak by tak się stało, podjęto nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.

Jak zauważył podczas swojego przemówienia minister Jak Kasprzyk, szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, odcinek Krakowskiego Przedmieścia przez Pałacem Prezydenckim jest miejscem, które sami Polacy wybrali, by czcić pamięć ofiar smoleńskiej tragedii. Od samego też początku było ono widownią różnorodnych prowokacji, które bynajmniej nie ustały po zmianie władzy. By im zapobiec, podjęto niestosowane wcześniej środki ostrożności.

Odcinek arterii od Królewskiej aż po Plac Zamkowy odgrodzono barierkami i wpuszczano jedynie osoby posiadające zaproszenia. Szczególnie rano, gdy uczestników było jeszcze znacznie mniej niż wieczorem, budziło to u niektórych konsternację. Przybywali co rok, nieraz co miesiąc, byli zaangażowani w kultywowanie pamięci o ofiarach, o zaproszeniu nie myśleli. Niektórzy wskazywali, że były inne sposoby zapobieżenia awanturom:

– Dlaczego im pobłażano? Przecież byli agresywni, choćby miesiąc temu, albo w Krakowie. Można było reagować! – Mówili.

Mimo wszystko jeśli chodzi o zapewnienie spokojnego przebiegu uroczystości, przyjęta formuła zdała egzamin. Po Mszy, odprawionej o 19.00 w Katedrze św. Jana Chrzciciela około 20 tysięcy – jak podała policja – osób spokojnie przeszło pod Pałac Prezydencki. Nieliczne, choć krzykliwe grupki raczej przypominały folklor, niż prezentowały jakąkolwiek uciążliwość.

"Obywatele RP" uczą kindersztuby

W czasie zbiórki organizacji „Obywatele RP” na pl. Piłsudskiego jej szef, Paweł Kasprzyk, twierdził, że jego zwolennicy mają uczyć drugą stronę kultury i „kindersztuby”. Również transparentami przeciwnicy obchodów apelowali „o godny spokój ludzkiej żałoby”. W praktyce wyglądało to tak, że do przechodzących tłumów odmawiających w skupieniu np. drugą Tajemnicę Chwalebną Różańca Św. kilka starszych pań wołało z całych sił – a i tak za wiele słychać nie było - „konstytucja, konstytucja”. Względnie „będziesz siedzieć” - do kogokolwiek, kto przechodził: do chłopaka z dziewczyną, do grupy działaczy jakiejś lokalnej struktury znienawidzonej partii rządzącej, do górnika w stroju galowym.

Nawet czyjeś wrzaski w pobliżu sceny pod Kordegardą, które o. Zdzisław Tokarczyk porównał do krzyków słyszanych w czasie egzorcyzmów (i po których poprowadził modlitwę – egzorcyzm do św. Michała Archanioła), były jedynie dalekim echem agresji, do jakiej w tym miejscu, z przyzwoleniem władz i zachętą mediów, dochodziło przed laty.

7 rocznica Katastrofy Smoleńskiej, Warszawa7 rocznica Katastrofy Smoleńskiej, Krakowskie przedmieście, Warszawa7 rocznica Katastrofy Smoleńskiej, WarszawaKrakowskie Przedmieście rok temu. 6. rocznica Katastrofy SmoleńskiejApel pamięciMsza Św.Kontrmanifestacja "Obywateli RP"
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także