Urodziny zajączka

Urodziny zajączka

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Shi Devotion/ Domena Publiczna
TERESA STYLIŃSKA | Lewica wydała wojnę Wielkanocy, bo nie mogła wygrać z Bożym Narodzeniem.

Jezus Chrystus jako wielkanocny zajączek. Jezus o sarnim spojrzeniu, w stroju wielkanocnego zajączka, siedzi wśród porozrzucanych jajek wielkanocnych, kurczowo przyciskając do siebie krzyż. Zapomniany w tym świętym dla siebie dniu, smutny Jezus przyjmuje postać zajączka, który jest powszechnie kochany. Gotujcie jajka i śmiesznie je malujcie, to czyńcie na moją pamiątkę – tak zachwala swój wielkanocny towar pewien amerykański sklep internetowy specjalizujący się w sprzedawaniu najróżniejszych gadżetów: od naklejek do kubków, czapek baseballowych, plakatów i koszulek. Jezus zajączek mieści się w bogatej ofercie działu artykułów antyreligijnych na rozmaite okazje. Tego, że zajączek nie jest zwykłym wielkanocnym zwierzaczkiem, łatwo się domyślić, bo różowe futerko, z wielkimi klapniętymi uszami, otula twarz Chrystusa.

To niejedyny taki sklep i niejedyny towar reklamowany jako antywielkanocny, choć widać, że arsenał deklaracji ideowych, sprowadzających się generalnie do kpin z Jezusa, z jego śmierci i ze zmartwychwstania, nie jest specjalnie bogaty. Wątki i deklaracje się powtarzają, tyle że na różnych „nośnikach”. Jeśli sądzić po liczbie oferowanych wariantów, to do tego celu najlepiej nadaje się zwykły T-shirt. Przywdziawszy antywielkanocną koszulkę, można, nie otwierając ust, życzyć innym „Wesołych Świąt nie-Wielkanocnych”, wyjaśniając od razu, że „Wielkanoc została odwołana: znaleziono ciało”. Albo, obok obrazu Jezusa na krzyżu i z dwoma mniejszymi krzyżami w tle, poinformować, że „Jezus umarł, byś w Wielkanoc mógł jeść czekoladę”. Albo wreszcie doradzić: „Zrób to sam”, popierając sugestię obrazkiem „zestawu wielkanocnego”: krzyża, gwoździ i młotka.

Krzyż i kurczaczki

„Wojna z Wielkanocą” to nowa odsłona wojny kulturowej, analogicznej do tej, jaką wcześniej wydano Bożemu Narodzeniu. Jeżeli nie przybrała ona równie wielkich rozmiarów, to zapewne dlatego, że Wielkanoc stwarza mniej po temu okazji. Chociaż to najważniejsze święto chrześcijańskie, to jest w sumie skromniejsze i mniej rozłożone w czasie. Misteria i pasje odbywają się raz, nie są powtarzane, jak bywa z jasełkami. Palmy wielkanocne też mają swój jeden dzień, Niedzielę Palmową, i nie są, w przeciwieństwie do choinek, stawiane wszędzie – na ulicach, w sklepach i budynkach publicznych. Pieśni wielkanocne, inaczej niż kolędy, śpiewa się w kościołach, ale nie po domach. Nie są więc elementem domowych zwyczajów. W tej sytuacji zakazywanie trochę mija się z celem, a w dodatku tak bardzo pożądany rozgłos nie będzie zbyt wielki i efekt może się okazać nieadekwatny do zamiarów.

Cały artykuł dostępny jest w 15/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także