Donald Tusk był dziś przesłuchiwany w charakterze świadka w śledztwie przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Chodzi o podjęcie – bez zgody władz – współpracy z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB). Zarzuty usłyszeli już w ubiegłym roku b. szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego: gen. Janusz Nosek i gen. Piotr Pytel. Po ponad ośmiogodzinnym przesłuchaniu jego pełnomocnik Roman Giertych mówił na antenie TVN 24, że tak długi czas jego trwania spowodowany był ręcznym protokołowaniem.
Mecenas - choć nie zdradził szczegółów dzisiejszych czynności - pokusił się o ocenę całej sprawy. – Jeżeli mam powiedzieć jako obywatel, nie jako pełnomocnik Donalda Tuska, to w moim przekonaniu sprawa dlatego jest traktowana politycznie, że Donald Tusk jest traktowany przez obecną władzę jako poważne polityczne zagrożenie – mówił.
W podobnym tonie wypowiedział się wcześniej sam Tusk. – Cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny – mówił były premier po opuszczeniu gmachu prokuratury.
Czytaj też:
Tusk po przesłuchaniu. "Cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny"