Według Augustynowskiej, Nowoczesna to partia bez odpowiednich struktur, wizji dokąd zmierza i pieniędzy na działalność. Z opisu posłanki wynika również, że także demokracja jest w niej umowna. – Wybory na przewodniczącego partii i klubu wyglądały tak, że Ryszard powiedział: „słuchajcie, liderem będę ja, ok? – mówi.
Posłanka stwierdziła również, że Ryszarda Petru nie interesuje praca w Sejmie, a jeżeli pojawiał się na jakiś debatach, to tylko po to, żeby się pokazać mediom. Augustynowska powiedziała tygodnikowi także o sejmowym proteście z przełomu roku. Na pytanie, czy wiedziała, że w czasie okupacji Sejmu, Ryszard Petru wybrał się na krótki urlop odparła, że dowiedziała się z gazet i była wściekła. – Sama zostawiłam małe dzieci w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i zaraz po Nowym Roku, żeby jechać do Sejmu na dyżur, a w tym czasie lider wyskoczył sobie na Maderę. Poprosiłam wtedy, żeby mnie wykreślono z kolejnych dyżurów i żeby do mnie nie dzwoniono – powiedziała.
Czytaj też:
PO dogania PiS, większość Polaków za rekonstrukcją rządu. Najnowszy sondaż