Z krzyżem zamiast legitymacji

Z krzyżem zamiast legitymacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
30 lat temu uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Miętnem, małej miejscowości koło Garwolina, ogłosili strajk w obronie krzyży. Niemal sto dni trwała próba sił

Jan Pospieszalski

Choć nie uważają się za bohaterów, mają świadomość, że odnieśli zwycięstwo. Gdy pytam, czy się nie bali, bo przecież rok wcześniej zakatowany został Grzegorz Przemyk, odpowiadają, że nie. – Nie czuliśmy strachu, bo byliśmy razem – mówią dziś uczestnicy strajku w szkole w Miętnem. – Trzeba było powiedzieć „non possumus”! Chyba nigdy tylu godzin nie spędziliśmy na klęczkach. Byliśmy solidarni.

Licząca około 600 uczniów szkoła w całości opowiedziała się za protestem.
– Już nigdy potem nie było mi dane doświadczyć takiej jedności. To była prawdziwa wspólnota – wspomina uczestnik strajku Tadeusz Lipiński. Klasy maturalne, najstarsze, nadawały ton, ale do strajku włączyli się wszyscy, także najmłodsi. Uczniów poparło sześcioro nauczycieli, w tym Bogusława Kozar, Stanisława Makara, pani Bogusława Szeląg. One też potem najwięcej wycierpiały.

Mieli przeciwko sobie dyrekcję, partyjne struktury gminy i województwa siedleckiego, władze oświatowe, SB, prokuraturę, a na końcu ZOMO. Wobec oporu uczniów, po kilku miesiącach zmagań, komunistycznym władzom zostało tylko jedno wyjście – użycie siły. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 13/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także