– Być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy – stwierdziła wczoraj w rozmowie z Konradem Piaseckim, rzecznik PiS Beata Mazurek. Rzecznik PiS odniosła się w ten sposób do omawianych w mediach listów jakie prezydent pisze do szefa MON i na której nie zawsze otrzymuje odpowiedzi, co powoduje medialne domysły.
Czytaj też:
Andrzej Duda pyta o obronę terytorialną. Wyciekł kolejny list do szefa MON
Uwaga ta musiała jedna nie spodobać się Andrzejowi Dudzie, ponieważ dzisiaj dyrektor Biura Prasowego prezydenta Marek Magierowski, w krytyczny sposób odpowiedział na apel Mazurek.
– Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole" – ocenił w rozmowie z serwisem Onet.pl Marek Magierowski.