Kto upił Kwaśniewskiego w Charkowie? Dziewulski ujawnia kulisy skandalu sprzed lat

Kto upił Kwaśniewskiego w Charkowie? Dziewulski ujawnia kulisy skandalu sprzed lat

Dodano: 
Były polityk, milicjant i antyterrorysta Jerzy Dziewulski (C) i biznesmen Aleksander Żagiel (L) podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej dotyczącej operacji Most
Były polityk, milicjant i antyterrorysta Jerzy Dziewulski (C) i biznesmen Aleksander Żagiel (L) podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej dotyczącej operacji MostŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Według Jerzego Dziewulskiego, byłego milicjanta i antyterrorysty, to arcybiskup Sławoj Leszek Głódź upił prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w drodze do Charkowa.

– Stoi Jak-40 przygotowany do lotu do Krakowa. Jestem na pokładzie, wchodzi prezydent, siada. Obok mnie stoi oficer BOR. Głódź wchodzi, mija mnie tak, jakby mnie nie było, idzie prosto do oficera i mówi: polewaj – opowiada w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Dziewulski.

Zamach na Kwaśniewskiego

Były szef ochrony Kwaśniewskiego wyjaśnia, dlaczego ówczesny prezydent chwiał się nad grobami polskich oficerów. – Nie chciał powiedzieć (Kwaśniewski – red.), jak było w rzeczywistości, że to Głódź go upił, tylko zaczęli pływać, wymyślać niestworzone historie. Do dziś nie wiem, po co, przecież nasz naród nie jest przeciwko wódce, zrozumiałby to – przekonuje.

Dziewulski zdradza, że w 1995 roku była próba podjęcia zamachu na Kwaśniewskiego. – To nie są gołe słowa, mam dokumenty policyjne w tej sprawie, są przesłuchania świadków, są tropy. Myślę, że policja stanęła wtedy na wysokości zadania. Nie mieliśmy zaufania do BOR – tłumaczy.

W milicji dla pieniędzy

Były antyterrorysta przyznaje, że do pracy w milicji zgłosił się dla pieniędzy. – (…) Policjant musi być najemnikiem. I to dobrze opłacanym. Ja zarabiałem taką kasę, że nie wiedziałem, co z nią robić. (…) Wówczas brałem 2460 zł. Duże pieniądze – podkreśla.

W latach 60. Jerzy Dziewulski pracował w wydziale kryminalnym, pełniąc m.in. funkcję dowódcy jednostki antyterrorystycznej na lotnisku Okęcie w Warszawie. Brał udział w operacji przerzutu Żydów z ZSRR i Rosji do Izraela (kryptonim "Most"). Był też posłem z ramienia SLD i szefem ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego w czasie jego kampanii prezydenckiej. "Jako jedyny policjant w Polsce zostałem odznaczony trzykrotnie medalem Za odwagę. Byłem dwukrotnie ranny w służbie" – pisze Dziewulski na swojej stronie internetowej.

Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także