"Odznaczenie nadane takimi rękami zamienia się w zniewagę. Nie przyjmuję go” – napisała w liście do polskiej ambasady w Paryżu wysłanym także do „Gazety Wyborczej” Annette Laborey. Działaczka społeczna zdaje się nie wie, że odznaczenie przyznał jej poprzedni prezydent, bo w swoim liście do dziennika Adama Michnika krytykuje Andrzeja Dudę i obecną partię rządzącą.
"Adam Michnik jest moim inspiratorem"
Laborey podkreśla, że odmawia przyjęcia orderu z wielkim żalem. „Zrozumie Pan, nie wątpię, że podzielę się niniejszą decyzją z redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej” Adamem Michnikiem, moim przyjacielem i inspiratorem przez wszystkie minione lata” – wskazuje.
W argumentach przemawiających - w jej opinii - za odmową przyjęcia odznaczenia wskazuje m.in. „podeptanie zasady rozdziału państwa od Kościoła”, „zniesienie prawa do aborcji”, „legalizację ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej” oraz „kategoryczną odmowę przyjęcia ofiar wojny syryjskiej”.
"Niezliczone gwałty na wolności i zasadach demokracji, których obecna Polska jest teatrem, nietolerancja i nienawiść podniesione do rangi cnót, podeptana zasada rozdziału państwa od Kościoła, zniesienie prawa do aborcji, rozpasany nacjonalizm, legalizacja ruchów parafaszystowskich, ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej, kategoryczna odmowa przyjęcia ofiar wojny syryjskiej – listę można by ciągnąć – splugawiły naszą walkę. Polska wpadła w ręce partii, z którą mogłabym tylko zwalczać" – napisała.
Według dokumentu do którego dotarł serwis Tvp.Info, "tytułem Kawalera Orderu Zasługi RP chciał odznaczyć ją obecny prezydent Andrzej Duda, ale nadał go kilkanaście dni przed II turą ostatnich wyborów prezydenckich, prezydent Bronisław Komorowski".