Rafał Bochenek zwołał dzisiaj konferencję prasową w Sejmie, aby odnieść się do słów lidera PO Grzegorza Schetyny. Polity Platformy krytykował dzisiaj pomysł prezydenta dotyczący przeprowadzenia referendum, stwierdzając, że pytanie Polaków o to czeto chcą świadczy o braku przygotowania Andrzeja Dudy do pełnienia funkcji głowy państwa.
Rzecznik rządu stwierdził, że wypowiedź Schetyny jest "skandaliczna", a cała partia PO, chce po ośmiu "nieudanych latach wrócić do władzy.
Słowom Bochenka sprzeciwiła się dziennikarka TVN24, która oskarżyła rzecznika o używanie wyrwanego z kontekstu fragmentu wypowiedzi polityka PO. Na te słowa rzecznik rządu odpowiedział: "Pani redaktor, pani jest rzecznikiem Platformy czy dziennikarzem?".
Kiedy dziennikarka odpowiedział, że nie jest rzecznikiem PO, Bochenek kontynuował swoją wypowiedź: "Odpowiadam na Pani pytanie: jeżeli lider PO wskazuje, że nie uzasadnionym jest z prośba do obywateli o odniesienie się do spraw państwowych, to Platforma Obywatelska nadal tkwi w rzeczywistości, którą chciała sprzedać Polakom i nadal nie potrafi się wyzbyć arogancji. Kieruje się tymi samymi wartościami, którymi kierowała się przez osiem lata swoich rządów".
Dalej Bochenek w dyskusji z dziennikarką tłumaczył, że jest zasadnicza różnica pomiędzy proponowanym przez prezydenta referendum ws. reformy konstytucji a referendum ws. edukacji. Rzecznik podkreślił, że zmiany w systemie edukacji były omawiane już w kampanii wyborczej i są dobrze przygotowane, a prezydencka inicjatywa głosowania ws. konstytucji ma dać obywatelom głos w nowej sprawie.
– Pani nic nie rozumie, bo może jest za bardzo zapatrzona w Platformę Obywatelską. Pan Schetyna powiedział coś skandalicznego. Lider PO wyśmiewa to, że polityk zwraca się w pytaniem do obywateli. Pani tego nie rozumie, a to jest kluczowe – zakończył wymianę zdań Bochenek.