Zemsta z ulicy Czerskiej
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Zemsta z ulicy Czerskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bóg wybacza, ale „Wyborcza” nigdy. Dlatego nie zdziwiła mnie jej rozpisana na trzy dni odpowiedź na „Resortowe dzieci”.

Jeśli ktoś serio brał słowa Adama Michnika, deklarującego w ostatnich wywiadach chrześcijańskie miłosierdzie i sprzeciw wobec logiki politycznej zemsty, to czas, by pozbył się złudzeń.

Najwięcej satysfakcji redaktorom „Gazety Wyborczej” musiało zapewne sprawić skopiowanie okładki z resortowych dzieci. Oto prawicowa drużyna posmoleńskich dzieci ustawiona w karnych szeregach. Nad Lisickim Karnowski, nad Gmyzem – o. Rydzyk. Wszyscy w zielonkawych koszulach. Skautowskich? ONR-owskich? A może miał to być musztardowy kolor SA, tylko na papierze wyszedł zbyt zielony wydruk? Tak czy inaczej na kolegiach pewnie śmiechu było co niemiara, a dyskomfort wywołany rekordowym sukcesem wydawniczym „Resortowych dzieci” został złagodzony.

Jednak droga od pomysłu do przemysłu musiała mimo wszystko nieco trwać. Dlaczego tak długo? Teoretycznie o „niepokornych” powinni pisać ci, którzy z nimi stykają się najczęściej. Choćby Dominika Wielowieyska, zapraszająca prawicowych publicystów do TOK FM czy uczestniczący w tych słownych potyczkach Paweł Wroński i Agata Nowakowska. Czyżby odmówili wykonania takiej publicystycznej mokrej roboty? W tej sytuacji trzeba było z konieczności sięgnąć do dalszych szeregów. A konkretnie do duetu z Torunia Piotra Głuchowskiego i Jacka Hołuba. Dziennikarzy, którzy Ziemkiewicza, Lisickiego czy Zarembę znają jedynie ze słyszenia. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 15/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także