Tusk jest toksyczny
  • Kamila BaranowskaAutor:Kamila Baranowska

Tusk jest toksyczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z Jarosławem Sellinem, posłem PiS, kandydatem do Parlamentu Europejskiego rozmawia Kamila Baranowska.

KAMILA BARANOWSKA: „Siewcy obciachu ruszają na Europę”. To także o panu.

JAROSŁAW SELLIN: Te słowa ze spotu wyborczego PO to kontynuacja czegoś, co pewien publicysta słusznie nazwał „przemysłem pogardy”, i myślę, że Platforma Obywatelska nigdy z tego nie zrezygnuje, bo uznała, że to skuteczna metoda zdobywania oraz utrzymywania władzy – zohydzanie, karykaturowanie w oczach opinii publicznej głównej siły opozycyjnej, jedynej, która może im władzę odebrać. Donald Tusk zainfekował polską politykę tą metodą. W tym sensie jest najbardziej toksycznym politykiem, jaki się w Polsce w ostatnich 25 latach pojawił.

Podobają się panu listy PiS do europarlamentu? Z partii bowiem słychać głosy, że to prezent dla Platformy? 

To dobre nazwiska i listy dające szansę na sukces. Znaleźli się na nich doświadczeni politycy, byli ministrowie i wysocy urzędnicy państwowi, ludzie wyspecjalizowani w problematyce międzynarodowej, a także intelektualiści. Przy układaniu list zawsze są jakieś napięcia. To kwestia zrozumiałych aspiracji poszczególnych osób, czasem też zrozumiałej, choć ryzykownej rywalizacji wewnętrznej. Niemniej mam poczucie, że determinacja, by razem pracować na wspólny sukces, jest dziś w PiS bardzo duża.

Profesor Waldemar Paruch w Lublinie czy Wojciech Jasiński na Mazowszu raczej nie zdeklasują rywali. Nie jest tak, że PiS przedwcześnie uwierzył w wyborczą wygraną bez względu na to, kogo umieści na listach? Do tego jeszcze konflikt z o. Tadeuszem Rydzykiem.

Nic nie wiem o takim konflikcie. Partia polityczna jest od tego, by walczyć o władzę i zwycięstwa wyborcze, a media od tego, by opisywać, recenzować rzeczywistość, a nie od tego, żeby wystawiać swoich delegatów do politycznej rywalizacji. A co do naszego rzekomego triumfalizmu – nie widzę go. Nie ma w PiS poczucia, że mamy wygraną w kieszeni, że możemy spocząć na laurach i dzielić skórę na niedźwiedziu. Mam bardzo dużo spotkań w terenie, uczestniczę w tych z Jarosławem Kaczyńskim czy innymi liderami partii i zawsze jak mantrę powtarzamy tezę, że musimy ciężko pracować, bo nic nie jest zagwarantowane. Wzajemnie się mobilizujemy do tej pracy. (...) 

Cały wywiad dostępny jest w 15/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także