5 maja, media poinformowały, że Marka Magierowskiego na stanowisku rzecznika prezydenta zastąpi właśnie poseł PiS, Krzysztof Łapiński. – Teraz będę służyć wyborcom z Pałacu Prezydenckiego, dołączyłem do drużyny prezydenta – komentował sam Łapiński, który od początku podkreślał, że ponieważ najpierw musi zakończyć swoją pracę jako poseł, rzecznikiem zostanie dopiero 11 maja – czyli dzisiaj.
Prezydent bliżej ludzi
W porannej rozmowie w Radiu ZET, polityk mówił o tym co chce wspólnie z prezydentem zmienić w sposobie komunikacji z mediami, ale też ze zwykłymi obywatelami. – Trzeba sprawić, by w oczach opinii publicznej prezydentura Andrzeja Dudy była odbierana zupełnie inaczej. Chciałbym zmienić jej pokazywanie. Trzeba przybliżyć prezydenta Polakom – mówił Łapiński.
Jak dodał, chciałby wrócić do sposobu komunikowania się z Polakami, który sprawdził się w czasie kampanii wyborczej. – Będę to powtarzał: gdyby nie było zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, nie byłoby październikowego zwycięstwa PiS – dodał Łapiński.
Nowy rzecznik prezydenta nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zmiana w Pałacu Prezydenckim wiąże się z szerszym planem działania Andrzeja Dudy. – To musi pan poczekać – stwierdził Łapiński, w odpowiedzi na pytanie dziennikarza.
Z prezydentem po imieniu
Łapiński przyznał tez, że jest z prezydentem Dudą na "ty" i dobrze się znają, właśnie z czasów kampanii prezydenckiej. Komentując swoją czasem krytyczną postawę wobec działań własnej partii, Łapiński stwierdził: Zapytałem (prezydenta – red.), czy nie będzie kłopotliwe, że czasami bywałem krytyczny wobec osób, które przysparzały PiS problem. Nie przeszkadzało mu to. Raczej zdecydowało to, że jestem osobą, która prosto w oczy potrafi powiedzieć, że coś jest nie tak.
Polityk dodał też, że jego zdaniem „prezydent ceni sobie pewien rodzaj szczerości i odwagi”.
Czytaj też:
Łapiński: Dołączyłem do drużyny prezydenta