O co poszło? We wtorek Schetyna i Tusk spotkali się w jednym z warszawskich kin na premierze filmu "Gwiazdy" w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego. Media zwróciły uwagę, że politycy siedzieli w sali daleko od siebie. "Potwierdzają się plotki o ich szorstkiej przyjaźni?" – pytał m.in. "Super Express".
Materiał na temat zrobił również Krzysztof Skórzyński, dziennikarz TVN. Ostro skrytykował go Rafał Grupiński z PO. "Nie spodziewałem się tak nierzetelnego, wręcz manipulacyjnego felietonu red. Skórzyńskiego w głównym wydaniu Faktów" – napisał polityk na swoim Facebooku.
"Donald Tusk i Grzegorz Schetyna rozmawiali serdecznie i przed seansem i po w mojej obecności, przy licznych świadkach, fotoreporterach i kamerach. Trudno, jeśli organizatorzy przeznaczyli nam inne rzędy, w kinie to zmieniać. Ale robić z tego tezę o niechęci? Wprowadzać celowo w błąd miliony widzów Faktów? Po co? Dlaczego? Przecież ta sama kamera musiała nagrać i nasze przywitanie i nasze rozmowy... Pan redaktor bawi się w politykę?" – pyta Grupiński.
Polityk Platformy radzi Skórzyńskiemu przejście do mediów publicznych. "W TVP przyjmują dziennikarzy o podobnych ambicjach z otwartymi ramionami..." – czytamy na facebookowym profilu posła.