Trzmiel: Lepper i Palikot byliby dumni z Platofrmy
  • Antoni TrzmielAutor:Antoni Trzmiel

Trzmiel: Lepper i Palikot byliby dumni z Platofrmy

Dodano: 
Konferencja Platformy Obywatelskiej
Konferencja Platformy Obywatelskiej Źródło: Twitter / Twitter@Platforma_org
Platforma próbując „dojechać partię” Jarosława Kaczyńskiego tak się zapędziła, że przy okazji obwieściła: że zasady prawa i kultury jej nie obowiązują, bo liczy się tylko ściganie. Kogo? Każdego kogo będą chcieli.

Platforma Obywatelska w tym tygodniu najwyraźniej postanowiła nie tylko skopiować program PiS (migranci, 500+), ale i nawet jego chwyty. Dokładnie w tydzień po partii Jarosława Kaczyńskiego, która z wiadomym skutkiem pytała ją o program, postanowiła też przedstawić swoje cztery pytania.

Pars pro toto weźmy – wybijane na czerwono w oficjalnych grafikach Platformy Obywatelskiej – pytanie: „kiedy prokurator generalny Zbigniew Ziobro wyda list gończy za Wacławem Berczyńskim?”.

twitter

Pytanie, co ważne, kolportowane przez jej najbardziej prominentnych polityków – chociażby na Twitterze przez ministra sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz – Borysa Budkę, który w „gabinecie cieni” jest „szefem gabinetu spraw wewnętrznych i administracji”.

Jeśli Platforma Obywatelska ustami swoich najznakomitszych przedstawicieli domaga się „wysłania listu gończego”, to wiem sprawa jest poważna. A nawet poważniejsza niż się PO wydaje.

Otóż – wedle depesz PAP – istotnie prokuratorskie śledztwo jest prowadzone w sprawie przetargu na caracale (język mówi dużo: tego przetargu rządu PO-PSL na caracale w którym wygrały… caracale). Jak poinformowała Prokuratura Krajowa 26 kwietnia – Wacław Berczyński ma być w nim przesłuchany (i słusznie).

Zatem śledztwo jest w sprawie (ad rem), a nie przeciwko komukolwiek (ad personam).

Tymczasem list gończy wystosowuje się – by posłużyć się ukochaną przez ex-prezydenta Bronisława Komorowskiego „Wikipedią” – wobec „osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub osób zbiegłych samowolnie z aresztu lub więzienia oraz tych którzy nie stawili się na odbycie kary pozbawienia wolności po uprawomocnieniu się wyroku skazującego”.

A jak widać żadnego z tych warunków były już przewodniczący rady nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi nie wypełnia. Osławiony wywiad dr Wacława Berczyńskiego dla „Dziennika Gazety Prawnej” dowiódł jedynie medialnej głupoty bohatera. Głupota – jak patrze w kodeks karny – nie jest (jeszcze – ?) przestępstwem.

Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. Bo, co nam mówi Platforma domagając się od ministra sprawiedliwości, by ścigał listem gończym człowieka, który nie jest o nic oskarżony?

Otóż tym samym Platforma mówi nam – w tym także polityk, który jest prawnikiem i był ministrem sprawiedliwości – że podważa nie tylko zasady Konstytucji z 1997 r. (art. 30 – 32, 40 – 42, 45, 47, itp, itd.) ale nawet… zasady prawa (rzymskiego). Mówi nam, że to politycy mają wystosowywać listy gończe. Dziś to Berczyński, którego można nie lubić. Jutro to może być Trzmiel – wszak z ministrem Macierewiczem łączy go… imię. A po jutrze – może być każdy. Przecież zawsze prokuratura prowadzi jakieś śledztwa w jakiś sprawach. A i zawsze znajdzie się jakiś późny wnuk prokuratora Wyszyńskiego.

Nawet nieżyjący Andrzej Lepper nie szedł tak daleko. On jedynie za każdym razem powtarzał – „Balcerowicz” musi odejść, a nie siedzieć (swoją drogą PO non-stop mówiąca o rzekomej „aferze Macierewicza” jak widać pełnymi garściami czerpie z dorobku Samoobrony). Nawet patron Platformy – prezydent Lech Wałęsa – mówił o puszczaniu złodziei w skarpetkach. Złodziei, a więc tych, którzy popełnili przestępstwo. A Wacław Berczyński czy ktokolwiek inny jest nie winny dopóki nie udowodnicie mu winy.

I jeszcze jedno

Platforma na tej samej konferencji domagała się od szefowej Kancelarii Prezes Rady Ministrów informacji o umowach zawieranych z podmiotami z którymi związany jest o. Tadeusz Rydzyk. Jej prawo. Lecz czy rzecznik tej partii (ten sam poseł Jan Grabiec, któremu zdaje się na odwadze nie stało, by bronić swojej partii w i dwa dni z rzędu z „Gościa Wiadomości” rejterował) musi przy tym mówić – za każdym razem, a więc celowo – „o firmach Tadeusza Rydzyka” – najwyraźniej pomijając fakt, iż o dyrektorze Radio Maryja – czy się go lubi czy nie – mówi się zawsze ojciec, bo jest zakonnikiem i kapłanem (a więc osobą stanu duchownego). To po prostu elementarna polska kultura – nie zależna od tego czy się kogoś lubi czy nie.

Panie Pośle, ja oczywiście wiem, że są tacy co jej się wyrzekają. Janusz Palikot z pewnością jest z pana dumny. A jeszcze bardziej jego patron – Jerzy Urban.

Jedna konferencja zdradziła dwa wzorce największej partii opozycyjnej: to Lepper poprawiony, Palikot wcielony.

A ja – jestem przerażony.

Autor jest dziennikarzem Telewizji Polskiej. Wyłączną odpowiedzialność za tekst ponosi on sam, nie zaś redakcje z którymi współpracuje.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także