Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy Benedykt XVI słusznie zakazał święceń dla homoseksualistów, to powinien przeczytać "Kamień węgielny" Krzysztofa Charamsy.
Ten „homoerotyczny donos” stanie się dla wielu liberalnie i lewicowo nastawionych źródłem kolejnych antykatolickich stereotypów, które utwierdzą ich w głębokiej niechęci do Kościoła, która stała się współczesną wersją antysemityzmu dla elit. Już to zresztą widać. Mdła – przepojona mętną homoduchowością, pełna ochów i achów, a także szafująca dziwaczną teologią, wedle której św. Paweł miał być nienawidzącym własnej seksualności homoseksualistą, a znany kobieciarz Dawid gejem – książka już została okrzyknięta przez zachodnie media objawieniem prawdy o Kościele, wyznaniem roku, odważnym manifestem człowieka, który zrywa z hipokryzją. Mimo to jestem wdzięczny Krzysztofowi Charamsie za jego książkę.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.