Licealista z Malborka doznał oparzeń podczas lekcji, kiedy przeprowadzał doświadczenie z substancjami chemicznymi.
Nastolatek pracował na lekcji chemii z siarką, glinem i nadmanganianem potasu. W trakcie przeprowadzania eksperymentu, doszło do wybuchu. Sytuację pogorszył fakt, że licealista miał podczas zajęć swoje okulary korekcyjne, w związku z czym nie miał na twarzy specjalnego zabezpieczenia. Był zakryty jedyny fartuchem i miał na rękach gumowe rękawiczki.
W wyniku wybuchu poparzył sobie twarz i ręce. Do szpitala przetransportował go Lotniczy Śmigłowiec Ratunkowy. Wiadomo, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dyrekcja placówki zapewnia, że całe wydarzenie nie wynika z błędu nauczyciela ale był to niebezpieczny wypadek. Jak podkreślono, taki sytuacje nie zdarzały się wcześniej.
Źródło: Radio Zet