Prof. Chazbijewicz stwierdził, że w jego ocenie rząd Ewy Kopacz był "takim rządem przejściowym" i "nie powinien podejmować tego typu zobowiązań" ws. uchodźców. Dyplomata odniósł się również do kwestii solidarności z uchodźcami w islamie. – Religijna solidarność jest tak naprawdę pewnym mitem i mit ten nie działa w obie strony. Ja na przykład nie słyszałem, by jakakolwiek organizacja muzułmańska na świecie czy jakiekolwiek państwo nazywające się muzułmańskim wystąpiły w obronie Tatarów krymskich. Dlatego, jak powiedziałem, ta solidarność jest mitem. Ona tak naprawdę nie funkcjonuje (...) islam liczy jakieś półtora miliarda wyznawców. Jeśli wśród nich jeden procent ma skłonności terrorystyczne, to wystarczy. Poza tym islam, tak jak inne wielkie religie świata, nie jest monolitem, są różne sekty, szkoły, grupy wyznawców i tak dalej – mówił.
Wykładowca odniósł się także do kwestii delegalizacji ONR. Według niego, nastroje ksenofobiczne są w dużej części podgrzewane przez media. – Takich rzeczy nie należy tolerować - zaczyna się od okrzyków, a kończy na czynach. Ale jestem zwolennikiem polityki środka. (...) Nie należy delegalizować środowisk narodowych - to będzie tylko nakręcanie dla nich koniunktury. Delegalizacja środowisk narodowych spowoduje, że jak oni zejdą do podziemia, staną się undergroundem, to wtedy dopiero będą mieli szersze pole do działania – ocenił.