Proces "Hossa" przerwany. Oskarżony poprosił o wezwanie karetki

Proces "Hossa" przerwany. Oskarżony poprosił o wezwanie karetki

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Proces Aleksandra Ł. ps. „Hoss” miał rozpocząć się dziś o godz. 10.00 przed sądem w Poznaniu. Rozprawa została jednak szybko przerwana, ponieważ oskarżony poinformował, że źle się czuje i po pierwszych wnioskach obrońców, poprosił o wezwanie pogotowia.

Aleksander L. jest oskarżony o kierowanie grupą przestępczą, która wyłudziła kilka milionów zł metodą "na wnuczka". Informację o przerwaniu dzisiejszej rozprawy przekazała za pośrednictwem Twittera Polska Agencja Prasowa.

twitter

Okradanie "na wnuczka"

W związku z licznymi przestępstwami, do których dochodziło w Niemczech, Austrii i Szwajcarii w czerwcu 2015 roku został powołany międzynarodowy zespół śledczy składający się z policjantów CBŚP i polskich prokuratorów w Warszawie, a ze strony niemieckiej ich odpowiedników w Monachium.

W lutym w ręce policjantów wpadł pomysłodawca mechanizmu oszustwa "na wnuczka" – właśnie 49-letni Arkadiusz Ł. ps. Hoss. Mężczyzna pozostawał w zainteresowaniu policji kilku krajów. Policja austriacka wystawiła za nim europejski nakaz aresztowania, policja z Luksemburga – poszukiwania w celu ustalenia miejsca pobytu. W Polsce podejrzany był o co najmniej 4 wyłudzenia pieniędzy na kwotę 1,4 mln złotych od starszych osób. Funkcjonariusze CBŚP namierzyli Hossa w jednym z mieszkań na warszawskiej Woli. W momencie kiedy mężczyzna wychodził z bloku został zatrzymany. Zostały mu przestawione zarzuty oszustw mienia znacznej wartości, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Na początku lutego warszawski sąd rejonowy – wbrew wnioskowi prokuratury – nie zdecydował o tymczasowym areszcie dla Arkadiusza Ł. ("Hoss"). Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję. "Hoss" wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 300 tysięcy złotych. Po ogłoszeniu decyzji sądu policja zapewniała, że ponownie złapie przestępcę, gdy ten zdecyduje się uciec przed wymiarem sprawiedliwości. Mimo nakazu meldowania się na posterunku pięć razy w tygodniu, "Hoss" nie wypełniał tego obowiązku. Tłumaczył się złym stanem zdrowia. Jeszcze w lutym "Hoss" zniknął, a prokuratura wydała za mężczyzną list gończy. Ostatecznie został zatrzymany przez funkcjonariuszy poznańskiej policji i CBŚP i zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Czytaj też:
CBŚP tropiło go wiele miesięcy. Sąd zwolnił "Hossa" za kaucją
Czytaj też:
Będzie śledztwo ws. braku aresztu dla "Hossa". "Sąd mógł dopuścić się czynu kryminalnego"

Źródło: Twitter / DoRzeczy.pl
Czytaj także