Blisko 1,5 mln długu Państwowych Portów Lotniczych pod nadzorem Nowaka. "Ta sprawa znajdzie finał w prokuraturze"

Blisko 1,5 mln długu Państwowych Portów Lotniczych pod nadzorem Nowaka. "Ta sprawa znajdzie finał w prokuraturze"

Dodano: 
Małgorzata Wasserman, PiS
Małgorzata Wasserman, PiS Źródło: TVP
Przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold poinformowała na antenie RMF FM, że niezależnie od wyników prac śledczych skieruje do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez byłego ministra transportu Sławomira Nowaka.

W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem Małgorzata Wassermann odniosła się do przesłuchania ministra w rządzie PO-PSL Sławomira Nowaka i dotychczasowych prac kierowanej przez nią sejmowej komisji śledczej.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości przyznała, że w dokumentach, którymi dysponuje komisja nie ma ani śladu tego, aby Nowak "w całym okresie swojej działalności sprawował bieżący nadzór, a taki płynie z ustawy, nad prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz całym lotnictwem cywilnym w Polsce". – Wręcz przeciwnie - tutaj jest pustka i jak to określił "nie mieli ani ludzi, ani narzędzi, żeby ich kontrolować", ale aby nie być zupełnie gołosłownym podeprę się tutaj raportem Najwyższej Izby Kontroli i on jest dla pana ministra Nowaka miażdżący. Wynika z tego, że pan minister nie wykonywał żadnych obowiązków wynikających z ustawy w stosunku do tego lotnictwa cywilnego i prezesa ULC-u" – podkreśliła Wassermann.

Przewodnicząca komisji przytoczyła w audycji Krzysztofa Ziemca jeden przykład, który - jak podkreśliła - choćby miała to zrobić osobiście - znajdzie swój finał w prokuraturze. – Otóż pod pana ministra Nowaka podlegało jeszcze przedsiębiorstwo Państwowe porty Lotnicze. Bezpośrednio. Co również wynika z ustawy. (...) Ale doszło to takiej sytuacji, że w miesiącu lipcu zaległość spółek OLT i jednej i drugiej już szła w miliony złotych. Pojawia się pierwsze pismo 17 lipca w którym mowa jest o tym, że wzywają te spółki do zapłaty pieniędzy w wyznaczonym terminie, pod takim rygorem, że jeżeli nie zapłacą to już nic więcej nie uzyskają w portach lotniczych. Będą za wszystko musieli płacić gotówką – mówiła posłanka, która dodaje, że następnie pojawiła się kolejna notatka z której wynika, że wezwanie zostało przez OLT zlekceważone, a długi nie zostały spłacone.

"Co się dzieje dalej? Jest kolejna notatka z której wynika, że OLT zlekceważyło to wezwanie i oczywiście nie zapłaciło tych długów. Mówimy o grubych milionach złotych. Jaka jest dalsza sekwencja? 26 lipca 2012 roku dochodzi do pierwszego spotkania. Tam radca prawny mówi, że już są podstawy do tego, aby aresztować samolot. Dług jest bardzo duży i z pieniędzmi może być krucho, aby to przedsiębiorstwo państwowe je odzyskało. 27 lipca jest następne spotkanie i tu jest konkluzja ono jest na piśmie - dysponuje tym również w dniu dzisiejszym jeżeli chodzi o ten dokument - i tu jest takie stwierdzenie w punkcie trzecim jeżeli dobrze pamiętam: niezależnie od tego, że OLT nam nie płaci i dług rośnie nie będziemy im czynić żadnych dalszych trudności w korzystaniu z lotniska, mimo, że nie będą dalej płacić. Jaki jest skutek? Milion 400 tysięcy złotych długu, który jest do pokrycia przez nas wszystkich, bo przecież jest to spółka państwowa" – relacjonowała Wassermann.

Posłanka PiS zwróciła także uwagę, że im bliżej przesłuchania Donalda Tuska i jego syna, tym bardziej nasilają się ataki na komisję.

Źródło: RMF 24
Czytaj także