– Tu mamy właśnie do czynienia z ingerencją władzy sądowniczej, zupełnie nieuprawnioną, w prerogatywy prezydenta. Akt łaski prezydenta – stwierdzają – nie rodzi skutków prawnych. Czyż nie jest to zakwestionowanie i – mówiąc w skrócie – uchylenie decyzji prezydenta? Rodzi się pytanie, gdzie są podstawy prawne tego rodzaju działania? Art. 139 Konstytucji jest jasny i precyzyjny w moim przekonaniu. Jeżeli ktoś powiada, że są wątpliwości, jasno brzmi: prezydent stosuje prawo laski. Stosuje? Stosuje. Prawa łaski nie stosuje się wobec osób skazanych przez Trybunał Stanu. Jasne? Jasne – mówił Stanisław Piotrowicz w rozmowie z dziennikarzami w Sejmi, jak podaje 300polityka.pl
Uchwała SN
W listopadzie 2015 roku prezydent ułaskawił byłych szefów CBA. Jak orzekł dziś Sąd Najwyższy, prawo łaski obowiązuje tylko wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem. W związku z tym, w tej sprawie, prezydent przekroczył normę kompetencyjną.
Sąd zaznaczył, że byli szefowie CBA zostali ułaskawieni w momencie, kiedy nie byli prawomocnie skazani i w związku z tym działanie prezydenta nie ma skutków prawnych. – Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności nie wywołuje skutków procesowych –podkreślił sąd.
Czytaj też:
PiS zablokuje uchwałę SN? Jest pomysł nowelizacji przepisówCzytaj też:
Sąd Najwyższy odpowiada współpracownikom prezydenta. "Takie wypowiedzi naruszają fundamenty państwa prawa"