Tym razem o sprawie byłego współpracownika Antoniego Macierewicza pisze "Newsweek". Według ustaleń tygodnika w kwietniu Jarosław Kaczyński spotkał się z Bartłomiejem Misiewiczem. Prezes PiS miał wówczas naciskać, aby wyjechał z kraju.
Rozmowa w centrali partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie była krótka. – Niech pan wyjedzie z Polski – miał mówić Kaczyński. – Ale mnie się tutaj podoba – odparł Misiewicz.
"Newsweek" informuje, że po rozmowie z prezesem Misiewicza zmuszono do rezygnacji z członkostwa w PiS. Jego sprawą zajęła się specjalna partyjna komisja pod przewodnictwem Joachima Brudzińskiego, Karola Karskiego i Marka Suskiego.
"Super Express" pisał niedawno, że po odejściu z polityki Bartłomiej Misiewicz założył własną firmę doradczą – BBM i został biznesmenem.
Wcześniej spekulowano, że były rzecznik MON trafi do Telewizji Republika, gdzie poprowadzi własny program na temat obronności.
Czytaj też:
Misiewicz: Nie mam żalu do Kaczyńskiego. Jestem szczęśliwy, że mam własną firmę
Czy Ewa Kopacz kłamała? Posłuchaj komentarza Pawła Lisickiego: