Paweł Adamowicz postanowił stanąć w obronie Lecha Wałęsy. W specjalnym liście do prezesa Podkarpackiego Związku Piłsudczyków pisze o "skomplikowaniu" losów Polaków i wciąga "zaszłości" z życia Walentynowicz.
"Nasza historia jest skomplikowana. Nie jest czarno-biała. Nieomal każdy, kto w wieku dojrzałym żył w PRL ma jakieś "zaszłości". Proponuje Pan, by gdańskie lotnisko nosiło imię Anny Walentynowicz. To piękna postać. Ale czy mało kontrowersyjna?" – pisze do prezesa Andrzeja Kaźmierczaka Adamowicz.
Wytyka Annie Walentynowicz m.in. działalność w Związku Młodzieży Polskiej i PRL-owskiej Ligi Kobiet i udział w zlocie młodzieży w Berlinie w 1951 roku.
Adamowicz podkreśla przy tym, że Polska wiele zawdzięcza Lechowi Wałęsie.
twitterCzytaj też:
Walentynowicz zamiast Wałęsy. Lotnisko w Gdańsku zmieni nazwę?
Posłuchaj również komentarza Rafała Ziemkiewicza o proteście taksówkarzy: