Sprawa Igora Stachowiaka. Spór o zapis z paralizatora

Sprawa Igora Stachowiaka. Spór o zapis z paralizatora

Dodano: 
Wrocław. Marsze protestacyjne po śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka na komisariacie
Wrocław. Marsze protestacyjne po śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka na komisariacieŹródło:PAP / Maciej Kulczyński
W rozmowie z RMF FM wrocławska prokuratura twierdzi, że kilka dni po śmierci Igora Stachowiaka udostępniła policji akta sprawy wraz z zapisem z paralizatora na płycie DVD. Z kolei, zdaniem rzecznika Komendanta Głównego Policji, funkcjonariusze nie mogli skopiować zapisu nagrania, ponieważ ten dowód był wyłącznie do dyspozycji prokuratury.

Jak utrzymuje rzecznik KGP, 19 maja 2016 funkcjonariusze nie mieli możliwości obejrzenia zapisu z paralizatora Taser X2. Policja miała ubiegać się o udostępnienie nagrania w maju, czerwcu i w lipcu.

Prokuratura otrzymuje, że 19 maja przekazała policji nagranie wraz z aktami sprawy. Przyznaje również, że 17 czerwca otrzymała kolejne pismo z prośbą o udostępnienie zapisu, jednak wówczas zajmował się nim biegły od fonoskopii, a prokuratura nie posiadała go w swoich zasobach, o czym telefonicznie poinformowała policję.

Sprawa Igora Stachowiaka wróciła do mediów po emisji materiału magazynu "Superwizjer". Na antenie TVN, można było zobaczyć brutalne sceny z wrocławskiego komisariatu. Na filmach z kamer umieszczonych na paralizatorze, widać jak policjanci w okrutny sposób traktują 25-letniego Igora Stachowiaka – rażąc go wielokrotnie prądem z paralizatora. Młody mężczyzna zmarł 15 maja ubiegłego roku na komisariacie. Okoliczności jego śmierci nadal nie zostały wyjaśnione.

Czytaj też:
Policjanci którzy zatrzymywali Igora Stachowiaka stracą pracę
Czytaj też:
Schetyna: Jutro wniosek ws. odwołania Błaszczaka. "Będziemy bronić polskiej policji"
Czytaj też:
Wybranowski: Problem przemocy w policji trwa od dawna

Źródło: RMF 24
Czytaj także