O siedzibie Instytutu Bronisława Komorowskiego było głośno, kiedy wyszło na jaw, że były prezydent wynajął od dyrekcji Zamku Królewskiego pokoje należące do tzw. Apartamentu Jacka Ogrodzkiego – sekretarza wielkiego koronnego i szefa kancelarii królewskiej Stanisława Augusta – w Pałacu Pod Blachą o łącznej powierzchni 72 m2 za 2 tys. zł miesięcznie.
Jak informuje dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz, umowa obowiązywała do końca 2016 r. i nie została przedłużona. Izabela Witkowska-Martynowicz, kierownik biura prasowego Zamku Królewskiego tłumaczy, że umowa najmu miała charakter czasowy i jej czas obowiązywania po prostu dobiegł końca. – Nie mam informacji, jakoby Instytut starał się o przedłużenie umowy – wskazuje.
Współpracownicy byłego prezydenta twierdzą jednak, że było inaczej. – Sondowaliśmy o możliwość przedłużenia wynajmu, ale usłyszeliśmy, że nie ma na to szans. Wiemy, że to efekt nacisków Ministerstwa Kultury – twierdzi jeden z nich. Obecnie, Instytut Bronisława Komorowskiego ma swoją siedzibę nieopodal Sejmu.