Były lider i były skarbnik KOD usłyszeli wczoraj zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach, przywłaszczenia 121 tys. zł i próby przywłaszczenia kolejnych 15 tys. zł. Grozi im kara do 8 lat więzienia. Zarzuty postawiła im Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
"Obu podejrzanym zarzuca się, że działając wspólnie i w porozumieniu, od 10 marca do 15 listopada 2016 roku poświadczyli nieprawdę w 9 fakturach wystawionych przez firmę Mateusza K. MKM Studio sp. z o.o. na rzecz Komitetu Społecznego KOD (6 faktur) i Stowarzyszenia KOD (3 faktury). Faktury obejmowały koszty usług informatycznych, które w rzeczywistości nie zostały wykonane" – czytamy w komunikacie prokuratury.
Czytaj też:
Afera fakturowa. Są zarzuty dla byłego lidera KOD Mateusza K.
Jak sam Kijowski odnosi się do zrzutów? – To jest naturalny efekt bronienia demokracji, kiedy władza jest niedemokratyczna, kiedy walczy z obywatelami, próbuje uniemożliwić im tę walkę o demokrację na różne sposoby, m.in. stawiając fałszywe zarzuty, próbując skompromitować ludzi nieprawdziwymi rzeczami – stwierdził były lider KOD.