Prof. Szwagrzyk zapewnił w Telewizji Republika, że prace na "Łączce" będą miały miejsce jeszcze tylko przez tydzień. Jak dodał, pierwotny termin zakończenia prac został wydłużony ze względu na nowe odkrycia. – W tej chwili mamy kolejną jamę grobową, w której ujawniliśmy bardzo wiele fragmentów szczątków ludzkich (...) Mogę powiedzieć, że osiągnęliśmy cele, które sobie postawiliśmy, zanim przyjechaliśmy na "Łączkę". Określenie granicy pola więziennego, przebadanie całego obszaru, który niedawno był zajmowany przez pomniki ludzi zasłużonych władzy ludowej z lat 1982-1984 i wydobycie wszystkich szczątków więźniów pogrzebanych tutaj w latach 40. i 50. XX w. – to nam się udało – mówił.
– Udało nam się znaleźć szczątki co najmniej kilkudziesięciu ofiar stalinowskiego terroru, ale dokładnej liczby nie jesteśmy na razie w stanie ujawnić, bo mamy kolejną jamę grobową. Potrzebujemy kilku tygodni, by podać dokładną liczbę – do tego momentu będzie to zwyczajnie niemożliwe. Mogę powiedzieć, że tych szczątków jest bardzo dużo i każdego dnia odnajdowaliśmy fragmenty wielu osób – powiedział w Telewizji Republika.
Czytaj też:
IPN szuka ofiar komunizmu. Łączka odsłoniła kolejny zbiorowy grób
Czytaj też:
Ich dłonie splotły się w dole śmierci. Wzruszające zdjęcie ofiar komunistów